Phil Harrison broni Six Axisa
Sprawa pada Six Axis wraca niczym bumerang. Tym razem obroną kontrolera, z którego usunięto opcję wibracji, zajął się Phil Harrison, szef Sony Worldwide Studios. Doszło do tego w trakcie rozmowy z redaktorem serwisu GameIndustry.
Sprawa pada Six Axis wraca niczym bumerang. Tym razem obroną kontrolera, z którego usunięto opcję wibracji, zajął się Phil Harrison, szef Sony Worldwide Studios. Doszło do tego w trakcie rozmowy z redaktorem serwisu GameIndustry.
„Wydaje mi się, że w oparciu o zainstalowany w padzie sensor ruchu można stworzyć prawdziwy interfejs nowej generacji, przez co rozgrywka może dać więcej radości niż w przypadku urządzeń wywołujących wibracje i nic ponadto” – oznajmił Harrison. „Funkcja wibracji stanowi tylko pojedynczy kanał relacji, zachodzących jedynie na linii konsola-gracz. Six Axis zaoferuje coś znacznie bogatszego i głębszego”.
Harrison został następnie zapytany dlaczego Sony nie zdecydowało się na to, by umieścić w następcy Dual Shocka sensor ruchu oraz silniczki wywołujące wibracje jednocześnie. Szczególnie, że firma Immersion, zajmująca się rozwojem technologii wibracji oraz force feedback, dowodziła, iż jest to absolutnie możliwe. Phil odpowiedział w sposób następujący: „Problemem jest to, że gdy tworzymy jeden kontroler, decydujemy się automatycznie na stworzenie najprawdopodobniej 150-200 milionów jego kopii. Musimy więc brać pod uwagę koszty oraz ilość, która będzie pasowała do naszych wymogów produkcyjnych. Wydaje mi się, że decyzja o umieszczenia mechanizmu reagującego na wychylenia, Bluetootha odpowiedzialnego za nawiązywanie połączenia z konsolą, świetnej baterii zapewniającej długi czas funkcjonowania oraz innych technologii pokaże, że to my mieliśmy rację. Nie zapominajmy również o bardzo małej wadze Six Axisa!”.