futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 28 października 2006, 11:03

autor: Piotr Doroń

Phil Harrison broni Six Axisa

Sprawa pada Six Axis wraca niczym bumerang. Tym razem obroną kontrolera, z którego usunięto opcję wibracji, zajął się Phil Harrison, szef Sony Worldwide Studios. Doszło do tego w trakcie rozmowy z redaktorem serwisu GameIndustry.

Sprawa pada Six Axis wraca niczym bumerang. Tym razem obroną kontrolera, z którego usunięto opcję wibracji, zajął się Phil Harrison, szef Sony Worldwide Studios. Doszło do tego w trakcie rozmowy z redaktorem serwisu GameIndustry.

Wydaje mi się, że w oparciu o zainstalowany w padzie sensor ruchu można stworzyć prawdziwy interfejs nowej generacji, przez co rozgrywka może dać więcej radości niż w przypadku urządzeń wywołujących wibracje i nic ponadto” – oznajmił Harrison. „Funkcja wibracji stanowi tylko pojedynczy kanał relacji, zachodzących jedynie na linii konsola-gracz. Six Axis zaoferuje coś znacznie bogatszego i głębszego”.

Harrison został następnie zapytany dlaczego Sony nie zdecydowało się na to, by umieścić w następcy Dual Shocka sensor ruchu oraz silniczki wywołujące wibracje jednocześnie. Szczególnie, że firma Immersion, zajmująca się rozwojem technologii wibracji oraz force feedback, dowodziła, iż jest to absolutnie możliwe. Phil odpowiedział w sposób następujący: „Problemem jest to, że gdy tworzymy jeden kontroler, decydujemy się automatycznie na stworzenie najprawdopodobniej 150-200 milionów jego kopii. Musimy więc brać pod uwagę koszty oraz ilość, która będzie pasowała do naszych wymogów produkcyjnych. Wydaje mi się, że decyzja o umieszczenia mechanizmu reagującego na wychylenia, Bluetootha odpowiedzialnego za nawiązywanie połączenia z konsolą, świetnej baterii zapewniającej długi czas funkcjonowania oraz innych technologii pokaże, że to my mieliśmy rację. Nie zapominajmy również o bardzo małej wadze Six Axisa!”.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej