autor: Szymon Liebert
PEGI jednolitym systemem ratingowym w Wielkiej Brytanii. Czy wpłynie to na rynki europejskie?
Organizacja Pan European Game Information, znana też jako PEGI, stanie się jednolitym systemem klasyfikacji gier w Wielkiej Brytanii. Taką decyzję podjął rząd. Mike Rawlinson z ELSPA powiedział, że to dobre posunięcie z punktu widzenia bezpieczeństwa najmłodszych. System pozwoli chronić brytyjskie dzieci grające zarówno na konsolach oraz w Internecie. Co ta decyzja może oznaczać dla reszty Europy?
Organizacja Pan European Game Information, znana też jako PEGI, stanie się jednolitym systemem klasyfikacji gier w Wielkiej Brytanii. Taką decyzję podjął rząd. Mike Rawlinson z ELSPA powiedział, że to dobre posunięcie z punktu widzenia bezpieczeństwa najmłodszych. System pozwoli chronić brytyjskie dzieci grające zarówno na konsolach oraz w Internecie. Co ta decyzja może oznaczać dla reszty Europy?
Wspomniany Rawlinson dodaje, że rodzice otrzymają jednolity system wskazujący na zawartość gier. Ponadto, przysłuży się on również sprzedawcom, którzy otrzymają odpowiednie, zunifikowane wsparcie i czytelne wytyczne odnośnie produkcji znajdujących się na sklepowych półkach. Wkrótce zostaną rozpoczęte procesy mające na celu wdrożenie tego nowego standardu w kwestii klasyfikacji gier.
To wydarzenie na pewno może wpłynąć na sytuację w całej Unii Europejskiej. Oczywiście umocni się system PEGI, ale to właściwie najmniej ważna konsekwencja powyższej decyzji. Pojawia się bowiem mnóstwo innych implikacji, odnoszących się także do polskiego rynku. Przede wszystkim, zmienia się koncepcja PEGI jako systemu, który otrzyma teraz znacznie większe możliwości oraz uprawnienia.
PEGI nie będzie więc tylko samoregulującym system. Niezależne ciało (VSC) zajmie się ocenianiem deklaracji ratingowych wydawców oraz nakładaniem na nich być może nawet bardzo surowych kar za nadużycia i manipulacje. Jakie sankcje wchodzą w grę? Przede wszystkim grzywna, wycofanie danej produkcji z obrotu na własny koszt, a nawet wykluczenie z systemu, czyli właściwie odcięcie od rynku.
Pojawią się też bardzo poważne sankcje karne. Ukarany zostanie sprzedawca, który przykładowo dopuści się sprzedaży gry o ratingu 12+ lub wyższym osobie, która jest poniżej tego wieku. Być może oznacza to, że opisywana przez nas wcześniej sytuacja słynnych „gier na dowód” jednak wcale nie jest taka nierealna. W obawie przed wspomnianą karą sprzedawcy mogą rozważyć właśnie tego typu podejście.
Oprócz tego czekają nas prawdopodobnie zmiany bardziej techniczne. Brytyjski rząd, VSC i PEGI będą współpracować przy nowym systemie oznaczeń, oczywiście wykorzystującym istniejące już rozwiązania. Można przypuszczać, że oznacza to automatyczne zmiany dotyczące całej Unii Europejskiej, bo trudno wyobrazić sobie sytuację, w której na terenach np. Polski i Wielkiej Brytanii gry miałyby inne oznaczenia.
Jeśli powyższe pomysły zostaną zaakceptowane w formie obowiązującej ustawy, to w ciągu kilku miesięcy najpewniej zwiększy się średnia ratingów w Wielkiej Brytanii, a co za tym idzie i w całej Europie (w innym przypadku system byłby niezbyt wiarygodny). Wydawcy, na wszelki wypadek i w obawie przed karami za przekłamania, będą bowiem prawdopodobnie sami wskazywali nieco wyższe oceny swoich produkcji.
Pomysł może przyjąć się w Europie i zyskać poparcie wielu osób, gdyż wydaje się dbać o interesy obu głównych stron. Odpowiada on na wszystkie oficjalne argumenty wydawców (np. pozostawienie systemu PEGI ze względu na niski koszt, standard w całej Europie, prężność działania), jednocześnie gwarantując ochronę konsumentom na poziomie, o który zabiegały najbardziej skrajne ruchy proregulacyjne.
Czy tego typu propozycja ma szanse bytu w Polsce? W tej kwestii musimy poczekać na stanowisko organizacji SPIDOR. Jeśli zaneguje ona założenia systemu brytyjskiego, to potrzebna będzie mocna argumentacja, dowodząca, że nie jest to tylko próba obrony interesów pewnego segmentu branży. Zastanawiająca jest też sytuacja sklepów internetowych – jak one będą weryfikowały wiek odbiorców?