autor: Artur Falkowski
Oblivion najlepszą grą 2007 roku w opinii japońskich redaktorów
Dwunastu redaktorów japońskiego wydawnictwa Enterbrain, publikującego między innymi najważniejsze w Kraju Kwitnącej Wiśni pisma o grach, spod znaku Famitsu postanowiło zebrać się i zagłosować na grę roku 2007. Przyznać trzeba, że wynik okazał się bardziej niż zaskakujący.
Dwunastu redaktorów japońskiego wydawnictwa Enterbrain, publikującego między innymi najważniejsze w Kraju Kwitnącej Wiśni pisma o grach spod znaku Famitsu, postanowiło zebrać się i zagłosować na grę roku 2007. Przyznać trzeba, że wynik okazał się bardziej niż zaskakujący.
Każdy miłośnik RPG wie, że jego ulubiony gatunek dzieli się na wiele odmian. Najbardziej widoczny jest jednak podział na produkcje anglosaskie i te, które dotarły do nas z Japonii, tak zwane jRPG. Pełno w Internecie jest sporów na temat wyższości jednego gatunku nad drugim. W dużym uproszczeniu zakłada się, że o ile mieszkańcy Zachodu mogą zaakceptować jRPG (vide Final Fantasy), to już klasyczne, anglosaskie cRPG nie ma szans przyjąć się w Japonii (czego zresztą dowodzą wyniki sprzedaży).
Jak się jednak okazało, cuda się zdarzają. Najlepszą grą ubiegłego roku w Japonii została uznana przez redaktorów Enterbrain produkcja Bethesda Softworks: The Elder Scrolls IV: Oblivion.
Warto dodać, że głosowanie polegało na tym, by wybrać gry rzeczywiście dobre, a nie takie, które się sprzedają, ponieważ mają odpowiednią markę czy też były lepiej reklamowane.
W głosowaniu brało udział dwunastu liczących się redaktorów Enterbrain. Oblivion nie otrzymał co prawda połowy głosów, ponieważ wybrało go pięć osób, ale w porównaniu z resztą zyskał sporą przewagę. Oto, w jaki sposób zagłosowano:
1. Oblivion – 5 głosów
2. God of War – 2 głosy
3. Super Mario Galaxy – 1 głos
4. Legend of Zelda NDS – 1 głos
5. Monster Hunter Portable – 1 głos
Z pewnością z takim wyborem nie zgadza się większość grających Japończyków, ale fakt pozostaje faktem – wśród najlepszych gier w Kraju Kwitnącej Wiśni pojawiła się produkcja całkowicie odstająca od tego, w co zwykli grać mieszkańcy tamtego terytorium.
Nawet ekipa z firmy Bethesda nie chciała uwierzyć w takie wyniki. Jak piszą na swoim blogu, musieli dwukrotnie pytać się znajomego z Japonii, by upewnić się, czy naprawdę wygrali.