Nowy serial kryminalny Disney Plus może zainteresować fanów Lost. Paradise już w pierwszym odcinku skrywa intrygujące zagadki
Paradise to nowość na Disney+. Serial kryminalny z Jamesem Marsdenem i Julianne Nicholson cieszy się na platformie bardzo dużym zainteresowaniem i zbiera dobre recenzje. O czym opowiada ta seria?
Disney+ poszerzyło swoją ofertę o nowość skierowaną do fanów kryminałów i tajemniczych historii. Intrygujące Paradise, którego gwiazdami są Sterling K. Brown i James Marsden, zadebiutowało w serwisie 28 stycznia i już znalazło się na liście najchętniej oglądanych obecnie seriali na wspomnianej platformie.
O czym opowiada nowa propozycja Disney+? Akcja Paradise rozgrywa się w spokojnej społeczności najbardziej wpływowych i najbogatszych osób na świecie. Spokój w tytułowym miasteczku pryska jednak, gdy dochodzi do szokującego morderstwa prezydenta, po którym rozpoczyna się śledztwo.
Zainteresowanie serialem Paradise idzie w parze z dobrymi recenzjami, jakie zyskuje ten tytuł. W serwisie Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło go 78% krytyków oraz 77% widzów. Dziennikarze nazywają serię intrygującą, chwalą jej klimat oraz to, że trzyma w napięciu i dostarcza rozrywki. Zwracają uwagę, że w fabule nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji, a aktorzy świetnie wywiązali się z powierzonych im zadań.
Pojawiają się porównania do takich produkcji jak Zagubieni czy Truman Show. Niektórzy recenzenci zarzucają jednak serialowi, że nie ma w sobie nic specjalnie oryginalnego i opiera się wyłącznie na kliszach. Zobaczcie zapowiedź Paradise, które skrywa tajemnice od pierwszego odcinka.
Paradise – zwiastun
Do obsady należą Sterling K. Brown, James Marsden, Julianne Nicholson, Sarah Shahi, Nicole Brydon Bloom, Aliyah Mastin oraz Percy Daggs IV. Twórcą serialu jest Dan Fogelman (Tacy jesteśmy).
Serial Paradise znajdziecie na Disney+. W serwisie są już dostępne trzy pierwsze odcinki.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!