filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 16 października 2020, 12:20

autor: Karol Laska

Nowa odsłona Star Wars umili nam święta. Powróci postać Rose Tico

Najbliższe święta spędzimy między innymi z Gwiezdnymi wojnami. Na platformie Disney+ pojawi się specjalna animacja, w której wystąpią między innymi Finn, Rose czy Poe.

Mamy dla Was dwie dość niespodziewane wiadomości. Po pierwsze, jeszcze w tym roku obejrzymy kolejne Gwiezdne wojny. Po drugie, nieco się powtarzając, jeszcze w tym roku obejrzymy kolejną produkcję z uniwersum LEGO. A wszystko za sprawą jednego filmu, The LEGO Star Wars Holiday Special, który ukaże się 17 listopada na platformie Disney+ z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Pochwalono się także oficjalnym plakatem dzieła – jest to klockowa rączka owinięta kokardą.

Jeżeli myślicie, że nadchodzący projekt należy potraktować z przymrużeniem oka albo w ogóle nie ma co do niego przysiadać, to w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że na jego potrzeby ściągnięto parę głośnych nazwisk. Anthony Daniels powróci do roli C3PO, Billy’ego Dee Williamsa znów zobaczymy w ciuszkach Lando Calrissiana, a trochę więcej czasu ekranowego względem dziewiątej części Star Wars ma otrzymać Kelly Marie Tran jako Rose Tico (via CinemaBlend). Przypomnijmy, że aktorka była bardzo ważną postacią w Ostatnim Jedi Riana Jonhsona, aby potem zostać zepchniętą na trzeci plan przez J.J. Abramsa.

W animacji zobaczymy też głównych bohaterów najnowszej trylogii, czyli Finna, Rey i Poego, ale nie wiemy, czy głosu udzielą im John Boyega, Daisy Ridley oraz Oscar Isaac. Za to na pewno usłyszymy Toma Kane’a, Dee Bradleya Bakera, a także Jamesa Arnolda Taylora – ludzi odpowiedzialnych za dubbing do serialu Gwiezdne wojny: Wojny Klonów.

Zastanawialiście się, kiedy ostatnio mieliśmy do czynienia ze świąteczną odsłoną Star Wars? Nam kojarzy się szczególnie Holiday Special z 1978 roku, który okazał się kompletną katastrofą i bardzo szybko słuch o nim zaginął. Miejmy nadzieję, że tegoroczna wersja poradzi sobie choć trochę lepiej.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej