autor: Artur Falkowski
Nowa konsola Nintendo jeszcze przed listopadem?
Walka o panowanie na rynku konsol między Microsoftem, Nintendo i Sony nabiera rozpędu. W świetle najnowszych informacji możliwe, że Nintendo wytoczy swoje działa wcześniej, niż się spodziewano.
Walka o panowanie na rynku konsol między Microsoftem, Nintendo i Sony nabiera rozpędu. W świetle najnowszych informacji możliwe, że Nintendo wytoczy swoje działa wcześniej, niż się spodziewano.
Analitycy branżowi wciąż rozpatrują kolejne możliwe scenariusze rozwoju sytuacji. Niestety nadal nie posiadają pełnych danych, bo o ile Sony podało do wiadomości publicznej tak ważne informacje jak data premiery (17 listopada) oraz cena konsoli (499$ i 599$), to Nintendo nabiera wody w usta. Nie mamy żadnych oficjalnych danych dotyczących tych dwóch podstawowych kwestii jeśli chodzi o następcę GameCube’a.
Dotąd spodziewano się, że obie konsole ukażą się w tym samym czasie (ostatnio mówiło się o szóstym listopada w Stanach Zjednoczonych). Na stronie internetowej CNN Money pojawił się jednak tekst, który wskazywałby na co najmniej o miesiąc wcześniejszą premierę nowej zabawki Nintendo. Podstawę do takich przypuszczeń stanowi informacja P.J. McNealy, analityka pracującego w American Technology Research. Zgodnie z nią, dwudziestego pierwszego czerwca ruszyła produkcja Wii. Firma w ten sposób może uniknąć problemów z brakiem towaru w czasie największego zainteresowania konsolą. Przypominamy, że niedługo po premierze X360 zniknął z półek sklepowych, ponieważ fabryki nie nadążały z produkcją konsoli w ilości odpowiadającej potrzebom nabywców. Zgodnie z obawami niektórych, podobny los może czekać PlayStation 3.
Poza tym, warto odnotować, że Nintendo wprowadzało już nowe konsole na rynek wcześniej niż w listopadzie, tradycyjnym miesiącu premier. NES w Stanach Zjednoczonych na sklepowe półki trafił osiemnastego października (1985), a sprzedaż Nintendo64 ruszyła dwudziestego dziewiątego września (1996).
To, ile dokładnie zapłacimy za Wii, dalej pozostaje zagadką. Wiadomo jedynie, że mniej, niż za konsole konkurencji. Przewiduje się, że będzie to albo 199$, albo 249$. Na niższą cenę konsoli wpływać będzie nie tylko słabsza niż u konkurencji specyfikacja techniczna, ale także inna grupa docelowa nabywców. Nintendo pragnie bowiem dotrzeć ze swym produktem do ludzi, którzy dotąd nie mieli z graniem nic wspólnego. Zbyt wysoka cena mogłaby zadziałać na nich odstraszająco.
Na łamach naszego serwisu ciągle informujemy o pojawiających się w sieci spekulacjach dotyczących nowych konsol. Zainteresowani znajdą u nas nie tylko informacje na temat przypuszczalnej daty premiery, ale również wszelkie dywagacje cenowe. Póki co zalecamy uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne oświadczenie.