autor: Maciej Makuła
Niedaleko pada jabłko od konsoli
Nie wychodząca poza obszar plotek i spekulacji sprawa wejścia Apple na rynek gier wideo powraca nieprzerwanie. Tym razem poruszenie wywołał pewien wniosek skierowany do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych USA.
Nie wychodząca poza obszar plotek i spekulacji sprawa wejścia Apple na rynek gier wideo powraca nieprzerwanie. Tym razem poruszenie wywołał pewien wniosek skierowany do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych USA.
Wniosek porusza kwestię zastrzeżenia marki Apple na polu, które ogólnie rzecz biorąc dotyczy bezpośrednio m.in. przenośnych urządzeń przeznaczonych do grana. Kwestia jest niestety niejednoznaczna, może bowiem równie dobrze oznaczać zarówno faktyczne przygotowanie gruntu pod przyszłą ekspansję, jak i zamknięcie furtek na gruncie prawnym celem zabezpieczenia firmy. Do tego krąg podejrzanych urządzeń jest bardzo szeroki, bowiem znajdują się w nim wszystkie gry elektronicznie inne niż te przeznaczone do grania na zwykłych TV (przy użyciu odtwarzaczy DVD, HD-DVD czy Blu-ray i pilotów zdalnego sterowania), jak np. różnorakie konsolki z ekranami LCD i pochodne.
Jak powszechnie wiadomo – Apple bardzo skutecznie podbiło rynek przenośnych odtwarzaczy linią produktów iPod, a obecnie promuje za oceanem swoją wizję multimedialnego telefonu komórkowego – iPhone. Osobiście wspomnianym produktom nie mogę odmówić nietuzinkowości i nie dziwię się miłośnikom produktów firmy, którzy niecierpliwie oczekują ruchu na polu przenośnych konsol – zapewne z nadzieją na przewrócenie go do góry nogami, tak samo jak miało to miejsce z odtwarzaczami audio. To jednak czyste spekulacje i póki co nie pozostaje nam nic innego jak czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Treść omawianego wniosku znaleźć można pod tym adresem.