autor: Bolesław Wójtowicz
Nie ma to jak dobra koniunktura...
Z takiego założenia wyszli zapewne twórcy wszelkiej maści gier określanych skrótem MMORPG, gdyż w ostatnim czasie zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu... I każda z nich oczywiście jest najlepsza, najpiękniejsza, najbardziej przyjazna graczowi... a czasem również najtańsza...
Z takiego założenia wyszli zapewne twórcy wszelkiej maści gier określanych skrótem MMORPG, gdyż w ostatnim czasie zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu... I każda z nich oczywiście jest najlepsza, najpiękniejsza, najbardziej przyjazna graczowi... a czasem również najtańsza...
Do tej rywalizacji o, co tu kryć, spore pieniądze jakie tego rodzaju produkcje zazwyczaj przynoszą ich autorom, postanowiła również włączyć się francuska firma Nevrax. Ci oto mieszkańcy pięknego kraju nad Sekwaną przygotowali dla nas niezwykle ciekawie zapowiadającą się grę pod tajemniczym tytułem „Saga of Ryzom”.
Niby nic nowego: klasyczny RPG online, charakteryzujący się rzadkiej urody grafiką 3D i oczywiście unikalnym światem, wręcz stworzonym dla tysięcy graczy lubujących się w magii, walkach, rozwijaniu własnej postaci i wszystkich innych elementach, jakie zawiera przeważnie dobra gra z tego gatunku. Ale mimo wszystko, kiedy uważnie wpatrzymy się w obrazki, kiedy przeczytamy opis wszystkiego, co znajdziemy, kiedy zdecydujemy się już wkroczyć w wykreowany dla nas świat, możemy odnieść nieodparte wrażenie, że jest w „Saga of Ryzom” coś, co powoduje, iż dzieło Francuzów ma spore szanse na sukces na tym niełatwym rynku.
Produkcja gry wchodzi obecnie w fazę testów „alfa”, więc i ludzie odpowiedzialni za przybliżenie tego tytułu masom graczy wzięli się do roboty. Pojawiają się kolejne obrazki, wywiady z autorami i osobami wiedzącymi na jej temat prawie wszystko i stale aktualizowana jest całkiem ładna, macierzysta strona gry. Myślę, że warto zapamiętać tę nazwę: „Saga of Ryzom”, bo zanosi się na to, że już za jakiś czas pojawi się gra, która mocno nadweręży stany naszych kont...