autor: Michał Zieliński
Nie będzie Metal Gear Solid 5?!
Tegoroczne E3 przyniosło dwie kluczowe nowości spod znaku Kojima Productions. Mowa oczywiście o Metal Gear Solid: Peace Walker oraz Metal Gear Solid Rising. Oba tytuły stanowiły wielkie zaskoczenie dla miłośników Snake'a, jednakże dla niektórych były równie dużym rozczarowaniem. Nie ulega wątpliwości, że każdy oddany fan docenia oryginalność japońskich twórców, ale co z piątą odsłoną kultowej sagi?
Tegoroczne E3 przyniosło dwie kluczowe nowości spod znaku Kojima Productions. Mowa oczywiście o Metal Gear Solid: Peace Walker oraz Metal Gear Solid Rising. Oba tytuły stanowiły wielkie zaskoczenie dla miłośników Snake'a, jednakże dla niektórych były równie dużym rozczarowaniem. Nie ulega wątpliwości, że każdy oddany fan docenia oryginalność japońskich twórców, ale co z piątą odsłoną kultowej sagi?
Jeżeli Wami również targają podobne wątpliwości, to z pewnością zainteresuje Was najnowszy wywiad z legendarnym deweloperem. Podczas krótkiej rozmowy z redaktorami magazynu Famitsu, Hideo Kojima zagłębił się w temat Metal Gear Solid 5. Niestety, słowa, które padły z jego ust, nie mają zbyt pozytywnego wydźwięku. Otóż wygląda na to, że rolę kolejnej pełnoprawnej części serii powierzono przenośnemu Peace Walkerowi. Jak wiadomo, historia omawianej pozycji przeniesie nas do Outer Heaven i pozwoli poznać dalsze losy Big Bossa. Co więcej, w prace nad grą zaangażowana jest w zasadzie cała ekipa odpowiedzialna za czwartą odsłonę serii. Oznacza to, że w najbliższym czasie na pewno nie uświadczymy pełnoprawnych przygód Węża na Playstation 3 bądź Xboxa 360.
Kojima ujawnił również kilka istotnych informacji dotyczących Metal Gear Solid Rising. Tak jak wcześniej zapowiadano, podczas zabawy wcielimy się w znanego z Sons of Liberty Raidena. Biorąc pod uwagę odczucia większości fanów względem omawianego bohatera, jest to niewątpliwie kontrowersyjne posunięcie. To jednak nie wszystko. Kojima stwierdził, że w Rising nie uświadczymy charakterystycznej skradankowej atmosfery. Czyżby autorzy szykowali zwyczajny hack'n'slash? Wszystko na to wskazuje, zwłaszcza, że nie jest to pierwsza próba tego pokroju. Na początku lat dziewięćdziesiątych światło dzienne ujrzał projekt Snake's Revenge, który do dzisiaj uważany jest za najgorszą odsłonę z uniwersum Metal Gear. Na pocieszenie warto dodać, Kojima nie koordynował prac nad niefortunną platformówką. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku Rising. Wedle słów dewelopera, jest on nie tylko zaangażowany w tworzenie scenariusza, ale również w pisanie autorskiego engine'u. Nie da się ukryć, że posunięcie tego typu jest co najmniej zaskakujące. Niestety, o tym, czym zaowocuje wysiłek Hideo, przekonamy się dopiero w przyszłym roku.