NFS Unbound traci blask, Gran Turismo 7 bierze się w garść - Motoprzegląd Drauga
Zgodnie z tradycją, twórcy samochodówek na koniec roku przygotowali wysyp prezentów. Upominkami hojnie obdarowały nas m.in. Gran Turismo 7, BeamNG.drive, RaceRoom czy F1 22. Tylko Forza Horizon 5 i NFS Unbound zapadły już w sen zimowy.
Na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia branża gier jest już w większości wyciszona, zgasiła światła i udała się na spoczynek. Lecz w biurach twórców samochodówek praca jeszcze nie ustała – przynajmniej niektórych (tak, patrzę na ciebie, Forzo). Raptem przed paroma dniami ostatnie tegoroczne nowości zawitały m.in. do Gran Turismo 7, BeamNG.drive i RaceRoom Racing Experience, a swoje prezenty wciąż zamierzają dostarczyć autorzy rFactora 2. Z innymi grami też co nieco się działo – zapraszam do przedostatniego przeglądu w tym roku… lub ostatniego, jeśli z kolejnym nie wyrobię się na sobotę 31 grudnia.
NFS Unbound już tak nie promienieje
Od premiery Need for Speed Unbound minęły dwa tygodnie. W tym czasie liczba opinii na temat gry zamieszczonych w sieci wydatnie wzrosła – i hurraoptymizm, o którym pisałem w kontekście jej odbioru w poprzednim Motoprzeglądzie, nieco przygasł.
Gdy liczba recenzji zebranych w serwisie OpenCritic wzrosła parokrotnie względem premierowego weekendu – do osiemdziesięciu dwóch – średnia branżowych ocen spadła do 76%. Również graczom ubyło entuzjazmu – pozytywnych opinii na Steamie jest teraz 71%. W ten krajobraz dobrze wpasowuje się opublikowana w międzyczasie nasza recenzja:
Do głosu doszło więcej osób, które krytykują model jazdy, nieuczciwą sztuczną inteligencję, skromną paletę nowości w opcjach tuningu samochodów (i w samym parku maszyn), uciążliwą policję, nie za dużą mapę czy wybrakowany tryb sieciowy. Coraz więcej mówi się też o rozmaitych błędach technicznych.
Studio Criterion Games wydaje się jednak na razie nie kwapić do łatania NFS Unbound – pomijając jeden wypuszczony po cichu hotfix. W czwartek deweloper zapowiedział tylko, że pierwsza większa aktualizacja skupi się na rozszerzeniu funkcji społecznościowych (daty jej wypuszczenia nie podano), a w kolejnych zobaczymy dodatkowe tryby gry, samochody, opcje personalizacji i inne funkcje. Na szczegóły przyjdzie nam jednak poczekać aż do końcówki stycznia.
„Wczesny dostęp” GT7 jest coraz lepszy
Skoro już mamy z głowy rutynowe szarpanie za ucho Kazunoriego Yamauchiego za brak obiecanej opcji sprzedawania samochodów, mogę wreszcie choć trochę bardziej docenić kolejne aktualizacje do Gran Turismo 7. Studio Polyphony Digital zresztą ułatwia mi robotę, dostarczając zawartość, z której mogę być naprawdę zadowolony.
Pięć samochodów dodanych w trzy tygodnie od ostatniego update’u to przyzwoity wynik – zwłaszcza gdy wśród tych maszyn występują wysoce pożądane modele (Bugatti Chiron, Chevrolet Corvette C8) i/lub takie, których seria Forza obecnie nie ma, bo jakimś cudem straciła licencję na część marek koncernu Stellantis (Alfa Romeo Giulia GTAm ’20). Po więcej szczegółów na temat aktualizacji 1.27 odsyłam do swojej niedawnej wiadomości:
Na marginesie: serwis GTPlanet przytoczył niedawne odpowiedzi Kazunoriego Yamauchiego na pytania o dalszy rozwój GT7, zadane mu podczas finałów GT World Series pod koniec listopada. Co ciekawego zdradził? Nic.
„Czeka nas wciąż dużo pracy [przy GT Sophy]”, „ostrożnie rozważamy uwagi społeczności”, „mamy >>mapę drogową<< rzeczy, które musimy zrobić”, „od premiery minął dopiero ok. rok, więc jeszcze za wcześnie, by mówić o przyszłości” – takimi banałami zbył dziennikarzy.
Padło też pytanie o to, dlaczego na opcję sprzedawania samochodów czekaliśmy przeszło pół roku. „Po prostu nie mieliśmy czasu zrobić to jak należy” – i na tym rozbrajającym oświadczeniu poprzestanę.
Niech jednak nie zwiodą Was te pochwały. W ogólnym rozrachunku nadal mam niewysokie mniemanie o kondycji Gran Turismo 7, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że grze niedługo stuknie już rok. Pusty śmiech ogarnia mnie, gdy przypomnę sobie deklarację Kazunoriego Yamauchiego o rozwoju tego tytułu w modelu gry-usługi.
Polyphony Digital jest tak skupione na e-sporcie (i sztucznej inteligencji GT Sophy), że stagnacja trawi tryby zarówno single-, jak i multiplayer – a przypominam, że ten pierwszy miał być oczkiem twórców w „siódemce”. Dodawanie co miesiąc kilku wyścigów z mierną AI absolutnie nie wystarcza, by podtrzymać grę przy życiu. Brakuje nowych misji czy nawet rajdów muzycznych. Do tego GT7 wciąż drażni skąpstwem w ruletce i nagrodach za zawody tudzież brakiem tak istotnych funkcji jak pełna regulacja interfejsu.
Mówię to wszystko z żalem, bo wciąż widzę w tej grze iskrę wielkiego potencjału, która czeka, by zapłonąć jasnym płomieniem – lecz deweloper spoczywa na laurach (takich jak niezasłużona nagroda dla najlepszej gry sportowej/wyścigowej na The Game Awards 2022) i nawet nie próbuje wynieść swojego dzieła na wyższy poziom. Co gorsza, taka konkurencja nie inspiruje Turn 10 Studios do tego, by dać z siebie wszystko przy tworzeniu nowej Forzy Motorsport…
BeamNG.drive przynosi tonę prezentów
Tygodnie budowania napięcia coraz bardziej smakowitymi zajawkami doczekały się kulminacji wraz z wypuszczeniem aktualizacji 0.27 do BeamNG.drive – największej ze wszystkich, które gra otrzymała do tej pory, w trakcie przeszło siedmioipółletniego pobytu we wczesnym dostępie na Steamie.
Naczelną nowością jest wielka pustynna mapa Johnson Valley, do stworzenia której deweloper przymierzał się od ponad dwóch lat. Ma 10 kilometrów kwadratowych powierzchni i obfituje w tereny dla entuzjastów off-roadu, ale nie tylko – znalazł się tu również bardzo długi odcinek szosy (ikoniczny amerykański highway przez pustkowie) i szereg innych atrakcji.
Do tego dochodzi aż pięć nowych pojazdów: wyścigowa półciężarówka SP Dunekicker, wyczynowy łazik SP Rock Basher, oparte na Garbusie terenowe Autobello Autobuggy, ciężarówka Autobello Stambecco (w wariantach 4- i 6-kołowym) oraz cudaczne FPU Wydra, dostępne jako cztero- lub ośmiokołowiec.
Koncentrację na jeździe poza ubitymi drogami odzwierciedlają znaczące udoskonalenia symulacji zawieszenia, z pracą amortyzatorów na czele. Ponadto twórcy zmienili działanie hamulców w samochodach elektrycznych w taki sposób, by bardziej odpowiadały rzeczywistości (tj. tempo zwalniania reguluje się, stopniowo popuszczając pedał gazu). Do tego dochodzi m.in. 31 nowych misji na pięciu mapach (w tym dwa nieznane wcześniej typy wyzwań), graficzne ulepszenia efektu bloom i opcja tankowania aut na stacjach paliw (na razie w eksperymentalnej formie).
Jeśli chcecie przeczytać – i obejrzeć – szczegóły tych wszystkich nowości (ogromnie dużo szczegółów), zajrzyjcie pod ten adres.
RaceRoom olśniewa nowościami
Zapowiedziany kilkanaście dni temu końcoworoczny prezent od twórców darmowego RaceRoom Racing Experience trafił w ręce graczy – czy może raczej: do sklepu gry. Mowa o zestawie The Drivers Pack, na który składają się wyjątkowy francuski tor Charade i cztery kapitalne samochody:
- Crossle 9S
- Crossle 90F
- Praga R1
- Mazda MX-5 Cup 2019 ND2
Dwa pierwsze pojazdy to repliki bolidów sprzed półwiecza (prototyp i formuła), trzeci jest współczesną wyścigówką rodem z Czech, a ostatni stanowi lekko zmodyfikowaną pod kątem rywalizacji na torach odmianę sportowego samochodu, którego raczej nie muszę przedstawiać. Co do Circuit de Charade – koniec końców okazało się, że dostajemy tylko nowoczesną, 4-kilometrową wersję obiektu (bez wspaniałej historycznej pętli, która wije się częściowo publicznymi drogami wokół wygasłego wulkanu), ale to i tak wielka gratka.
Każdy z tych pięciu elementów można kupić osobno, ale znacznie bardziej opłaca się nabyć je w pakiecie The Drivers Pack za 9,97 euro (999 VRP; ok. 47 zł) – to niewiele więcej niż połowa łącznej ceny wszystkich jego części składowych. Nowymi samochodami możecie też „pośmigać” za darmo w ramach jazdy próbnej, a okazję do złożenia bezpłatnej wizyty na torze Charade dają Wam świeże próby czasowe (Time Trials), które będą dostępne do 12 stycznia.
iRacing jest już myślami w 2023 roku
Zgodnie z zapowiedzią, iRacing otrzymał kolejny duży zastrzyk zawartości w ramach sezonu 01 2023 i – zgodnie z moim przypuszczeniem – znalazły się w nim elementy, których deweloper jeszcze nie zdążył zdradzić, gdy pisałem ostatni Motoprzegląd. Łącznie udostępniono trzy nowe samochody (w tym jeden bezpłatny) i dwa tory:
- BMW M Hybrid V8,
- Mercedes-AMG F1 W13 Performance,
- Toyota GR86 Cup (wóz dostępny w cenie abonamentu, bez dodatkowych kosztów),
- Circuit de Nevers Magny-Cours (otwarty w 1960 roku 4,4-kilometrowy tor we Francji),
- Lincoln Speedawy (szutrowy owal w USA).
Ponadto aktualizacja wprowadziła m.in. gruntowne wizualne odświeżenie toru Sebring International Raceway i samochodu Ford Mustang FR500S, istotne poprawki w fizyce i uszkodzeniach Dallary LMP2 oraz wszystkich maszyn klasy GT3, możliwość ścigania się ze sztuczną inteligencją przy użyciu kolejnych dziewięciu pojazdów i 23 wariantów tras, a także funkcję „aktywnego resetu”, która przypomina troszkę przewinięcia z serii Forza. Po szczegóły odsyłam pod ten adres.
Na koniec przypominam, że darmową zawartość zasiliły również dwa tory, które wcześniej były dostępne za dopłatą: Virginia International Raceway oraz Wild West Motorsports Park.
rFactor 2 też biegnie z prezentami
Po listopadowym „zrzucie zaopatrzenia” wydawało się, że już do końca roku nic nie wydarzy się w temacie rFactora 2 – ale Studio 397 przygotowało niespodziankę dla fanów. 21 grudnia do gry trafią jeszcze dwa nowe (płatne) samochody: Vauxhall Astra BTCC oraz Porsche 911 GT3 Cup (992). Ekscytację budzi zwłaszcza ten drugi model, choć nie mogę nie zauważyć, że rF2 jest z nim dość mocno spóźnione względem konkurentów takich jak iRacing czy Assetto Corsa Competizione.
Dodawanym autom towarzyszyć będzie aktualizacja, która m.in. wprowadzi malowania z sezonu 2022 dla maszyn BTCC i zrównoważy ich osiągi. Ponadto na pierwszy kwartał 2023 r. zapowiedziano uzupełnienie tej klasy ostatnimi brakującymi pojazdami, jak również implementację systemu TOCA Hybrid, czyli pełnoprawnych hybrydowych rozwiązań, które są stosowane w prawdziwych samochodach tego typu od ostatniego sezonu.
Zapowiedź Monster Energy Supercross 6
Nie spodziewałem się go przed Gwiazdką, ale ten moment musiał kiedyś nadejść – moment zapowiedzi kolejnego „tasiemca” od studia Milestone. Deweloper ujawnił Monster Energy Supercross: The Official Videogame 6 – albo po prostu Supercross 6, bo sam skraca tę nieprzyzwoicie długą nazwę do takiej postaci. Premiera nastąpi 9 marca 2023 roku na PC, PS5, XSX/S, PS4 i XOne.
Co włoscy specjaliści od motocykli wydumali tym razem? Zidentyfikowałem trzy nowości warte wzmianki:
- Supercross Park – otwarta mapa, na której można ćwiczyć i szaleć, jeżdżąc zarówno po typowo motocyklowych trasach (super- i motocrossowych), jak i w lokacjach takich jak kopalnia czy lotnisko.
- By trafić do nowych, mniej doświadczonych graczy, znany zawodnik Jeremy McGrath został umieszczony w grze jako osobisty trener, który podzieli się swoim doświadczeniem poprzez lekcje i wyzwania w Supercross Academy. Ponadto rozszerzeniu ulegnie paleta dostępnych asyst i innych opcji dostosowania rozgrywki.
- Pojawi się tryb Rhythm Attack, polegający na szybkich, „rytmicznych” (ale raczej bez muzyki) wyścigach 1 na 1.
Motokurier (Forza Horizon 5, F1, GTR)
- Bodaj po raz pierwszy w dziejach Motoprzeglądu nie poświęcam osobnego paragrafu Forzie Horizon 5 – bo i od momentu wypuszczenia ostatniej aktualizacji (o której rozpisałem się w tej wiadomości) praktycznie nic się nie wydarzyło z temacie tej gry. Ot, dział wsparcia zidentyfikował jakiś bzdurny problem z nagłówkiem w japońskiej wersji językowej, a gracze przekroczyli pierwszy próg w społecznościowym wydarzeniu Secret Santa i odblokowali strój choinki (za drugim progiem jest Lamborghini Sian – już niedaleko). Ach, główną nagrodę na Playliście Festiwalowej w tym tygodniu stanowi Plymouth Fury z 1958 roku (kolejny „repatriant” z FH4).
- Jesteśmy już prawie w połowie drogi do F1 23 (prawdopodobnie), ale Codemasters wciąż wypuszcza ciekawe nowości w F1 22. W czwartej serii Podium Pass zawarto malowanie Audi – przedsmak dołączenia tego niemieckiego producenta do rywalizacji w Formule 1, które zaplanowano na 2026 rok. Skórka jest częścią patcha 1.16, który wprowadza również specjalne barwy McLarena i tymczasowe zawody w trybie eliminacji oraz naprawia garść bolączek. Ponadto twórcy zapraszają po odbiór świątecznych prezentów w dniach 19-22 grudnia.
- Zgodnie z obietnicą złożoną naprędce po październikowym skandalu, rozwój F1 Managera 2022 trwa. Niedawno pojawiła się spora aktualizacja 1.11, która wprowadziła poprawki w takich aspektach jak jazda za samochodem bezpieczeństwa, działanie DRS czy właściwości strumienia aerodynamicznego za bolidami. Pełną listę zmian znajdziecie tutaj.
- Ian Bell kontynuuje „zajawianie” projektu GTR Revival. Zdradził, że jego studio Straight4Games tworzy od podstaw nowy silnik fizyki oraz kod AI, i obiecał realistyczną fizykę zbliżoną do Project CARS 2, tylko „zwielokrotnioną”. Podzielił się też próbką dynamicznego systemu pogodowego i dobowego na filmie. Ponadto wyraził chęć przygarnięcia weteranów, którzy rozstali się z Criterion Games po wypuszczeniu NFS Unbound.
- Firma Nacon opatrzyła niedawną zapowiedź TT Isle of Man: Ride on the Edge 3 pełnoprawnym zwiastunem (poniżej), przygotowanym na silniku gry. Tytuł dostał też kartę na Steamie, która zawiera m.in. screeny i potwierdzenie, że wydawca przygotuje kinową polską lokalizację.
Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.