Need for Speed Edge nową odsłoną wyścigów od Electronic Arts
Firmy Electronic Arts i Nexon poinformowały, że pracują nad Need for Speed Edge, czyli nastawioną na tryb sieciowy nową odsłoną serii, która oparta zostanie na modelu free-to-play.
Dzisiaj na polskim rynku zadebiutowała gra Need for Speed, czyli najnowsza część popularnej serii wyścigowej firmy Electronic Arts. Okazuje się, że wydawca ma już w planach kolejną odsłonę marki w postaci Need for Speed Edge. Będzie to produkcja korzystająca z modelu darmowego z mikropłatnościami, nastawiona głównie na tryb multiplayer i wyposażona w liczne elementy MMO. Projekt powstaje we współpracy z firmą Nexon, a produkcję powierzono studiu Spearhead. Ten koreański zespół jest własnością Electronic Arts i opracował wcześniej takie tytuły jak FIFA Online 3 czy MVP Online. Deweloperzy mają więc sporo doświadczenia w adaptowaniu dużych marek na model free-to-play.
Niestety, na razie nie wiemy praktycznie nic więcej na temat Need for Speed Edge. Nie znamy nawet platform sprzętowych, ale wydanie pecetowe wydaje się pewniakiem. Autorzy udostępnili krótki filmik, ale stanowi on jedynie teaser - pierwsze materiały graficzne i konkrety dostaniemy dopiero 12 listopada. Tego dnia nastąpi bowiem oficjalne ujawnienie projektu.
Warto przypomnieć, że Need for Speed Edge nie będzie pierwszą grą tego typu w historii marki. W 2010 roku na pecety ukazało się oparte na modelu darmowym z mikropłatnościami Need for Speed World. Produkcja pozwalała brać udział w nielegalnych wyścigach miejskich i korzystała z silnika Need for Speed: Most Wanted oraz Need for Speed: Carbon. Projekt nie stał się wielkim sukcesem i otrzymał dosyć słabe recenzje, ale mimo to miał sporą grupę użytkowników, dzięki czemu serwery wyłączono dopiero w lipcu tego roku.
Nie wolno zapomnieć także o Motor City Online z 2001 roku, które było jedną z pierwszych wyścigowych gier MMO. Projekt rozpoczął żywot jako Need for Speed: World i choć ostatecznie nazwa klasycznej marki została usunięta z tytułu, to całość w oczywisty sposób odwoływała się do rozwiązań i stylu serii. Produkcja korzystała z systemu abonamentowego i okazała się wielką klapą. W szczytowym okresie popularności mogła pochwalić się jedynie 36 tysiącami subskrybentów, więc nikogo nie zdziwiło zamknięcie serwerów raptem dwa lata po premierze.