autor: Maciej Myrcha
NCAA wyłącznie od Electronic Arts
Krótko trwała "żałoba" w szeregach Elektroników, którzy nie zdołali zapewnić sobie wyłączności na tworzenie gier z logo NBA w tytule (patrz Pięć firm zje tort z logiem NBA). Kierownictwo firmy powetowało sobie to niepowodzenie podpisaniem 6-cio letniej umowy wyłącznościowej z NCAA (National Collegiate Athletic Association), o czym poinformowała prasa branżowa.
Krótko trwała "żałoba" w szeregach Elektroników, którzy nie zdołali zapewnić sobie wyłączności na tworzenie gier z logo NBA w tytule (patrz Pięć firm zje tort z logiem NBA). Kierownictwo firmy powetowało sobie to niepowodzenie podpisaniem 6-cio letniej umowy wyłącznościowej z NCAA (National Collegiate Athletic Association), o czym poinformowała prasa branżowa.
Dzięki tej umowie Electronic Arts otrzymał prawa do korzystania z nazw szkół, stadionów oraz drużyn skupionych pod skrzydłami NCAA w swoich grach. Pierwszym "dzieckiem" zawartego porozumienia będzie gra NCAA Football 2006, która ukaże się latem tego roku. W tym miejscu należy nadmienić, iż jest to już trzecia tego typu umowa zawarta przez Electronic Arts w ciągu ostatnich 4 miesięcy. W grudniu EA oraz NFL podpisały pięcioletnie, wyłącznościowe porozumienie, praktycznie "wycinające" konkurencję z pola futbolu amerykańskiego, a na początku tego roku Elektronicy zapewnili sobie wyłączność do gier opartych o AFL (Arena Football League). Nie można również zapomnieć o umowie z ESPN podpisanej na 15(!) lat, i dającej firmie całkowity dostęp do wszelkich telewizyjnych, sieciowych i drukowanych materiałów sieci ESPN.
Mimo, iż NCAA 2004 (wydana przez EA) nie cieszy się tak wielką estymą jak przykładowo seria Madden, nie należy lekceważyć jej potencjału. Gra znalazła ponad milion nabywców, z czego 600,000 kopii zniknęło z półek już w pierwszym tygodniu sprzedaży.