autor: Artur Falkowski
Nauka angielskiego poprzez zabijanie zombie w nowej grze na NDS
Czy można połączyć naukę angielskiego z zabijaniem zombiaków? Sega postanowiła udowodnić, że tak, przygotowując grę na DS zatytułowaną English of the Dead.
Czy można połączyć naukę angielskiego z zabijaniem zombiaków? Sega postanowiła udowodnić, że tak, przygotowując grę na DS zatytułowaną English of the Dead.
Już sam tytuł nawiązuje do kultowej strzelaniny na szynach, tzw. celowniczka House of the Dead, tutaj jednak nasze działania nie będą ograniczały się do prucia czym popadnie we wciąż napierających nieco nadgniłych wrogów. Zamiast tego będziemy musieli wykazać się znajomością angielskiego słownictwa.
Wyobraźmy sobie bowiem taką sytuację. Na górnym ekraniku konsolki pojawia się zombie. Towarzyszy mu ciąg japońskich znaków, który pod spodem tłumaczony jest na angielski. Brakuje jednak niektórych liter (podobnie jak w teleturnieju Koło Fortuny). Trzeba szybko domyślić się, o jaki wyraz chodzi i wpisać jego poprawną formę. Wtedy nieumarty padnie – najwyraźniej z wrażenia, jakie zrobiła na nim nasza wiedza – na dokładkę wykrzykując w agonii słówko, które przed chwilą wpisaliśmy.
Chętni będą mogli regulować poziom trudności, wybierając zakres słówek (bardziej lub mniej znane) oraz liczbę liter każdego wyrazu, która będzie pokazywana na ekranie.
Jak nietrudno się domyślić, tego typu produkcja przeznaczona jest na japoński rynek. Być może jednak zabijanie zombie za pomocą słówek tak spodoba się wydawcy, że postanowi rozpowszechnić grę również poza granicami Kraju Kwitnącej Wiśni?