autor: Daniel Kazek
Namco zapowiada więcej niskobudżetowych gier
Niekiedy zdarza się tak, że małe produkcje, często wypuszczane przez twórców aby zarobiły kilka dodatkowych groszy, okazują się większymi hitami niż te przygotowywane z rozmachem i wsparciem medialnym. Do takich samych wniosków doszedł koncern Namco.
Niekiedy zdarza się tak, że małe produkcje, często wypuszczane przez twórców aby zarobiły kilka dodatkowych groszy, okazują się większymi hitami niż te przygotowywane z rozmachem i medialnym zacięciem. Do takich samych wniosków doszedł koncern Namco.
Któż by się spodziewał, że tak zwariowany program jak datowany na 2004 rok Katamari Damacy osiągnie w swojej rodzimej Japonii niebywałą popularność. Trzeba bowiem wiedzieć, że tytuł z początku dedykowany konsoli PlayStation 2 rozszedł się w trzyczęściowej edycji (dodatkowo Me and My Katamari na PSP, We Love Katamari na PS2) już w ponad pół milionowym nakładzie. Na fali tego sukcesu, Namco oświadczyło, iż w przyszłości zamierza stworzyć więcej gier bazujących na idei Katamari Damacy, czyli prostych ale jednocześnie takich, od których gracz nie będzie w stanie się oderwać.
Azjatycki gigant był jednak bardzo powściągliwy w swoich zapowiedziach i nie zdradził czym dokładnie będą się charakteryzować owe produkcje i pod jaką nazwą zadebiutują na rynku. Co więcej, nie znamy nawet platform, na które miałyby one trafić. Snując rozważania, można rzecz, że jest to pomysł iście pasujący przecież do filozofii Nintendo i jego dwuekranowego handhelda. Niestety nie oznacza to, że Katamari Damacy wydany zostanie także i na Nintendo DS, choć takie plotki miały swego czasu miejsce. Czekamy więc na szczegóły.