autor: Artur Falkowski
Najlepsze gamepady wszechczasów według serwisu CNET
Wraz z rozwojem konsol obserwować mogliśmy zmianę kontrolerów do nich. Począwszy od banalnych przeznaczonych do grania w Ponga, a na najnowszych, bezprzewodowych, wyposażonych w czujniki wychylenia kończąc. Jedne były mniej, inne bardziej udane. Serwis CNET.co.uk pokusił się o sporządzenie subiektywnej listy 5 najlepszych kontrolerów wszechczasów. Zapraszamy do zapoznania się z nią.
Wraz z rozwojem konsol obserwować mogliśmy zmianę kontrolerów do nich. Począwszy od banalnych przeznaczonych do grania w Ponga, a na najnowszych, bezprzewodowych, wyposażonych w czujniki wychylenia kończąc. Jedne były mniej, inne bardziej udane. Serwis CNET.co.uk pokusił się o sporządzenie subiektywnej listy 5 najlepszych kontrolerów wszechczasów. Zapraszamy do zapoznania się z nią.
Jak sami autorzy tekstu podkreślają, lista powstała tylko na podstawie wieloletniego doświadczenia. Nie przeprowadzono żadnych testów ani porównań. Po prostu wybrano te produkty, które zdaniem redaktorów zasłużyły na wyróżnienie. Zestawienie nie ma charakteru rankingu.
Na początek autorzy postanowili powrócić do starych, dobrych czasów Atari 2600. Wspomnianą konsolę obsługiwało się za pomocą charakterystycznego joysticka, którego nie można określić mianem gamepada, jednak ze względu na to, że dzięki niemu gracze mogli zakosztować w domu rozrywki znanej dotąd jedynie z salonów arcade, uznano, że grzechem byłoby go pominąć. Joystick składał się z drążka (oczywiście nie analogowego) oraz jednego przycisku.
Kolejnym padem, który znalazł się w zestawieniu, został ten dołączany do konsoli Super Nintendo Entertainment System (SNES). Autorzy pochwalili w nim elegancję wykonania, prostotę, a także wprowadzone po raz pierwszy tylne przyciski, które znacznie udoskonaliły zabawę z takimi produkcjami jak Street Fighter II.
„To jeden z najważniejszych joypadów, jakie kiedykolwiek wyprodukowano” – tymi słowami autorzy rozpoczęli opis kontrolera do Nintendo 64. Był to pierwszy pad przystosowany do grania w produkcje osadzone w trójwymiarowym środowisku. Dużą zaletą było wprowadzenie gałki analogowej, a także umieszczonego pod spodem spustu. Dzięki tym rozwiązaniom granie w produkcje pokroju GoldenEye było prawdziwą przyjemnością.
W zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć poczciwego DualShocka, pada pierwotnie opracowanego z myślą o PSX, a wprowadzonego jako standard do PS2. Sony rozwinęło idee zastosowane przez Nintendo, wzbogacając kontroler w dwie gałki analogowe (druga w większości gier służy do kontroli kamery) oraz świetnie rozwiązane wibracje. Do tego dodać należy idealnie wykształconą linię pada, dzięki czemu jest on bardzo wygodny w obsłudze. Wielu graczy nie wyobraża sobie lepszego kontrolera.
Na zakończenie autorzy wymienili pada do Xboxa 360. Przede wszystkim był to pierwszy bezprzewodowy kontroler dodawany standardowo do konsoli, ponadto odznaczający się starannością wykonania i komfortem używania. We wspomnianym artykule podkreślono jeszcze świetnie spisujące się dwa analogowe spusty oraz możliwość podłączenia do kontrolera zastawu słuchawkowego.
Autorzy uznali, że na liście nie ma miejsca dla SixAxisa oraz Wii-mote’a. Tego pierwszego zdyskwalifikował brak wibracji. W przypadku konsoli Nintendo uznano natomiast, że do tej pory powstało za mało gier w pełni wykorzystujących ten rodzaj sterowania, by móc jednoznacznie określić, na ile ciekawym rozwiązaniem jest nowa zabawka japońskiego producenta.