Młodzi kierowcy nie odróżniają gry od rzeczywistości, czyli duńskie problemy Burnout 3

Nieodłącznym elementem wirtualnej gry wyścigowej Burnout 3: Takedown są samochodowe kraksy, nawet z udziałem kilkudziesięciu samochodów. Podkreślę może jeszcze raz: WIRTUALNEJ gry. Niestety, kolejna organizacja rządowa obawia się, że produkty elektronicznej rozrywki mają zbyt duży wpływ na młodych ludzi - opublikowano nawet stosowne ostrzeżenie przed graniem w Burnout 3. A rzecz miała miejsce w teoretycznie bardzo liberalnej Danii.

Otóż tamtejsza rada ds. bezpieczeństwa drogowego (Danish Road Safety Council) podała, iż opisywany tytuł najbardziej wpłynie na młodych mężczyzn, którzy najwięcej ryzykują siedząc za kierownicą pojazdu (w Danii są sprawcami 1/3 większych wypadków, również śmiertelnych). „Myślą [młodzi kierowcy], że są niewidzialni i za bardzo ufają swoim umiejętnościom” - tak stwierdził szef rady, René la Cour Sell. Po zagraniu w Burnout 3 rosną więc obawy, że gracze zechcą w rzeczywistości wykonywać ewolucje znane z ekranów telewizorów.

Na takie ostrzeżenie niemal od razu zareagowała korporacja Electronic Arts (ogólnoświatowy wydawca Burnout 3): „W grze chodzi o szybką i dynamiczną jazdę oraz powodowanie dużej ilości wypadków - nawet z udziałem 80 pojazdów, jednak gracze nie mają problemów z odróżnieniem rzeczywistości realnej od wirtualnej rozgrywki. Żaden z nich nie uważa również, że może jeździć tak samo na prawdziwych drogach, jak robił to w Burnout 3” - powiedział Steffen Kristensen, product manager duńskiego oddziału EA.

Szczęśliwie dla miłośników Burnout 3, Danish Road Safety Council nie posiada mocy prawnej do zakazania sprzedaży gry w tamtejszym kraju, więc dopóki politycy nie podchwycą kolejnej taniej sensacji, duńscy gracze mogą spać spokojnie rozbijać się samochody podczas wirtualnych zmagań.

Burnout 3 posiada kategorię wiekową ustaloną na poziomie 7+ lat.