autor: Maciej Myrcha
Microsoft rozważa sądowe ściganie złodziei DevKitów Xbox 360
Kilka dni temu pisaliśmy o kradzieży tzw. Development Kitów do Xboxa 360, które zniknęły z transportu sprzętu do europejskich developerów. Okazuje się, że sprawa ta może mieć znacznie poważniejsze reperkusje - Microsoft rozważa sądowe ściganie złodziei - w tym celu może wyłożyć nawet 100 milionów USD.
Kilka dni temu pisaliśmy o kradzieży tzw. Development Kitów do Xboxa 360, które zniknęły z transportu sprzętu do europejskich developerów. Okazuje się, że sprawa ta może mieć znacznie poważniejsze reperkusje - Microsoft rozważa sądowe ściganie złodziei - w tym celu może wyłożyć nawet 100 milionów USD.
A co tak mogło zirytować kierownictwo giganta z Redmont? Według ekspertów, skradzione konsole mogą w znaczący sposób przyspieszyć złamanie zabezpieczeń Xboxa 360. Jaki może być tego skutek, chyba nie trzeba mówić - straty zarówno Microsoftu jak i developerów mogą być bardzo znaczące. Co ciekawsze jednak, członek grupy hackerów Smartxx, na stronie której ukazały się zdjęcia skradzionych DevKitów, twierdzi, iż Microsoft doskonale wiedział, w czyich rękach się one znajdują. Osobnik korzystający z pseudonimu Hamptitampti twierdzi, iż grupa otrzymała ofertę kupna 7 egzemplarzy DevKitów po czym zakupiła 4 z nich. Cała ta operacja przeprowadzona została w porozumieniu z Microsoftem, który usiłował namierzyć w ten sposób złodziei. Jednak pracownicy Microsoftu, którzy nie byli poinformowani o "spisku", po pojawieniu się na stronie Smartxx screenów DevKitów poinformowali o wszystkim policję, w efekcie czego to właśnie ta grupa podejrzana jest o ich kradzież. Nie ulega wątpliwości, iż Microsoft w razie czego zaprzeczy jakimkolwiek związkom z Smartxx.
Cała ta sprawa jest strasznie zagmatwana ale pewne jest jedno - DevKity znajdują się w rękach hackerów, którzy prawdopodobnie zrobią z nich wiadomy użytek:)