Microsoft i Bioware – czy to możliwe?
Znany i ceniony serwis internetowy Computer and Video Games zamieścił w weekend bardzo interesującą, aczkolwiek nieoficjalną informację dotyczącą rzekomego wykupienia przez giganta z Redmond kanadyjskiej firmy Bioware. Otóż, według źródeł serwisu umowa przejęcia Bioware’u była gotowa już przed zeszłorocznymi świętami, z nieznanych przyczyn jej finalizacja została przesunięta w czasie i teraz możemy spodziewać się stosownej zapowiedzi na targach E3. Co prawda na oficjalnym forum Bioware’u zdementowano tą wiadomość tylko krótkim zdaniem „Microsoft is not buying BioWare”, a sam Microsoft odmówił skomentowania tej sprawy, to nie od dziś wiadomo, iż firma ta dąży do opanowania rynku gier video.
Znany i ceniony serwis internetowy Computer and Video Games zamieścił w weekend bardzo interesującą, aczkolwiek nieoficjalną informację dotyczącą rzekomego wykupienia przez giganta z Redmond kanadyjskiej firmy Bioware. Otóż, według źródeł serwisu umowa przejęcia Bioware’u była gotowa już przed zeszłorocznymi świętami, z nieznanych przyczyn jej finalizacja została przesunięta w czasie i teraz możemy spodziewać się stosownej zapowiedzi na targach E3. Co prawda na oficjalnym forum Bioware’u zdementowano tą wiadomość tylko krótkim zdaniem „Microsoft is not buying BioWare”, a sam Microsoft odmówił skomentowania tej sprawy, to nie od dziś wiadomo, iż firma ta dąży do opanowania rynku gier video.
Potwierdzają to, zarówno wykupienie brytyjskiego producenta gier, firmy Rare, jak i zainteresowanie wykupieniem gałęzi gier video koncernu Vivendi Universal. Microsoft ma też duży wpływ na Bioware, co widać choćby po datach wydania PC-towej i Xbox-owej wersji gry Star Wars: Knights of the Old Republic (dzieli je chyba pół roku na niekorzyść PC, a pierwotnie gra opracowywana była z myślą o PC-tach), a na dodatek dysponuje ogromnym kapitałem, czemu więc nie dowierzać w zainteresowanie kupnem Bioware’u...?