autor: Krzysztof Bartnik
Lekka zadyszka PSP?
Wygląda na to, że udane, czyli satysfakcjonujące korporację Sony, debiuty konsoli przenośnej PSP w Japonii i Stanach Zjednoczonych wcale nie stanowią powodu do przyspieszenia produkcji kolejnych egzemplarzy handelda. Do wypuszczenia na rynek w najbliższym czasie ma zostać przygotowanych „tylko” 12 milionów sztuk tej mobilnej platformy, zamiast 18 milionów, które były w planach.
Wygląda na to, że udane, czyli satysfakcjonujące korporację Sony, debiuty konsoli przenośnej PSP w Japonii i Stanach Zjednoczonych wcale nie stanowią powodu do przyspieszenia produkcji kolejnych egzemplarzy handelda. Do wypuszczenia na rynek w najbliższym czasie ma zostać przygotowanych „tylko” 12 milionów sztuk tej mobilnej platformy, zamiast 18 milionów, które były w planach. Tej ostatniej liczby spodziewali się też dostawcy hardware’u dla Sony.
Sytuacja jest o tyle dziwniejsza, gdy przypomnimy sobie ostatnie wypowiedzi Kena Kutaragiego („ojca” PlayStation Portable), który mówił, że popyt na handheld nie słabnie w Japonii czy USA i nie wiadomo, czy w momencie premiery tej platformy w Europie (debiut planowany jest na wrzesień) sprzedawcy będą dysponowali odpowiednią ilością egzemplarzy. Skoro PSP rozchodzi się (według Kena Kutaragiego) prawie jak świeże bułeczki, to dlaczego Sony decyduje się na wyprodukowanie mniejszej liczby nowych konsol? Nie wiadomo.
Przedstawiciele korporacji Sony nie podali oficjalnych powodów podjętej decyzji, dlatego możemy jedynie domyślać się „o co chodzi?”. Najwidoczniej PSP nie znika ze sklepów tak szybko, jak wcześniej zakładali specjaliści z firmy Sony, zaś czasy boomu na tę maszynkę, który obserwowaliśmy tuż po premierze, powoli odchodzi do przeszłości. Nie ma więc sensu produkować olbrzymiej nadwyżki egzemplarzy konsoli, które zalegałyby tylko w magazynach.
Gdzie leży prawda? Zapewne pośrodku, ale dowiemy się tego w późniejszym czasie.