autor: Szymon Krzakowski
Krótki przegląd broni pancernej cz.4
Dzisiaj prezentujemy kolejny model czołgu, z jakim będziemy mieli okazję spotkać się w grze Codename Panzers – Faza Pierwsza. Tym razem jest to niemiecki PzKpfw III.
Dzisiaj prezentujemy kolejny model czołgu, z jakim będziemy mieli okazję spotkać się w grze Codename Panzers – Faza Pierwsza. Tym razem jest to niemiecki PzKpfw III.
PzKpfw III
Niemcy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że nie wygrają wojny tylko przy pomocy czołgów lekkich pokroju PzKpfw I. Wiedzieli, że potrzebne są im pojazdy lepiej uzbrojone i opancerzone. Dlatego też już od 1933 roku pracowali nad pierwszym czołgiem średnim, który później nazwany został PzKpfw III.
W 1937 roku PzKpfw III Ausf A (wcześniej znany jako Zugführerwagen, czyli wóz dowódcy) wyposażony został w działo KwK 37mm 35/36 L/45 i trzy karabiny maszynowe MG34. Pojazd obsługiwany był przez pięć osób, po raz pierwszy pojawił się w nim również intercom, który umożliwiał komunikację między członkami załogi. W kolejnych wersjach – B, C oraz D – stopniowo modyfikowano zawieszenie czołgu i wzmacniano pancerz. Trzy pierwsze modele (A, B, C) wzięły udział w ataku na Polskę, ale do seryjnej produkcji wszedł dopiero PzKpfw III Ausf E. Czołg ten był znacznie cięższy od poprzednich, zmieniono w nim również działo (na 50mm KwK 38 L/42). W 1940 roku część pojazdów tego typu przebudowano na model F. Nie różnił się on zbyt wiele od poprzedniego, przede wszystkim dodano inny silnik. Ten właśnie czołg panowie z firmy Stormregion umieścili w swojej nowej strategii czasu rzeczywistego Codename: Panzers.
PzKpfw III był cały czas modyfikowany, co doprowadziło do tego, że w 1943 roku produkowano już wersje N. Poszczególne modele oczywiście różniły się od siebie, ale generalnie każdy nowy czołg posiadał mocniejszy pancerz, a tym samym był cięższy od poprzedników. Wersja N ważyła na przykład niemal dwukrotnie więcej niż pierwsze prototypy PzKpfw III.
PzKpfw III w czasach swojej świetności był jednym z najlepszych czołgów (zagroziły mu dopiero rosyjskie T-34), co też przełożyło się na to, że był podstawą Panzerwaffe na wielu frontach. O ile jednak w Afrika Korps pod dowództwem Erwina Rommla pojazdy tego typu radziły sobie nieźle, to już podczas walk o Stalingrad – w 1942 roku – Pzkpfw III Ausf J (ta wersja była wówczas najczęściej produkowana) nie miały łatwego życia. Nietrudno sobie wyobrazić, że miasto to, w którym walczono o każdą ulicę i każdy dom, było zrujnowane. Czołgom niełatwo było poruszać się między gruzami, ale obrońcy dzięki temu mogli łatwo przewidzieć, z której strony nadejdzie atak. PzKpfw III, jak każdy zresztą czołg, w miejscu narażonym najbardziej na atak pancerz miał dość mocny, ale już na górze wieżyczki i kadłuba sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Dlatego ukrywający się w ruinach Rosjanie czekali cierpliwie na nadjeżdżające pojazdy, by w odpowiedniej chwili wystrzelić doń z rusznicy przeciwpancernej (głównie PTRD) czy obrzucać granatami. O skuteczności tego typu ataków najlepiej świadczy fakt, że we wrześniu – w ciągu zaledwie kilkunastu dni – Niemcy stracili na ulicach Stalingradu blisko 170 czołgów.
Mimo wszystko PzKpfw III był ważną częścią Panzerwaffe. W końcu istotną rolę odegrał m.in. w Afryce i podczas kampanii francuskiej w 1940 roku.
Szymon „Wojak” Krzakowski