autor: Szymon Liebert
Korea Południowa zakazała nieletnim korzystania z Internetu po północy
Rząd Korei Południowej wprowadził kontrowersyjne prawo, które zabrania osobom poniżej 16 roku życia korzystania z Internetu po północy, a w konsekwencji grania w nocy. Przepis ma pomóc w walce z uzależnieniem od Sieci. Koreańscy producenci i wydawcy gier nazwali ten pomysł próbą wprowadzenia prohibicji i zapowiedzieli, że sprawa trafi do sądu.
Jest po dwunastej w nocy, przeglądacie forum na temat ulubionej gry MMO. Nagle do pokoju wpadają służby policyjne, wyrywają wtyczkę z zasilaniem i skuwają Was kajdankami. Takie sensacyjne sceny przychodzą na myśl po przeczytaniu informacji płynących z Korei Południowej, gdzie wprowadzono prawo zabraniające osobom poniżej 16 roku życia korzystania z Internetu po północy.
Serwisy CNN i Gamasutra donoszą, że kontrowersyjny przepis, znany jako Shutdown Law, został przygotowany przez koreańskie Ministerstwo Kultury, Sportu i Turystyki oraz Ministerstwo Równouprawnienia oraz Rodziny. Prawo obowiązuje od 20 listopada i zabrania graczom poniżej 16 roku życia na korzystanie z dobrodziejstw rozgrywki sieciowej od północy do szóstej rano.
Zakaz musi być przestrzegany przez wszystkich dostawców różnego typu gier (lokalne podmioty mają utworzyć niezbędne zabezpieczenia). Dotyczy to także konsol PlayStation 3 i Xbox 360. Firma Sony wprowadziła już stosowne rozwiązania do swojego systemu. Microsoft pracuje nad podobnym patentem na swojej platformie – Xbox LIVE będzie blokować „nieletnich” za dwa miesiące.
Skąd wziął się sam pomysł? Zakaz ma pomóc w walce z rosnącym uzależnieniem od Internetu, na które cierpi podobno 8% populacji Korei Południowej w wieku od 8 do 39 lat i aż 14% osób w wieku od 9 do 12 lat. Wydaje się więc, że koreański rząd chce wyręczyć rodziców w ich wychowawczych obowiązkach, czy raczej wymusić na nich pewne zachowania.
Samo prawo spotkało się z ogromną falą krytyki ze strony komentatorów oraz samej branży rozrywki elektronicznej, która w Korei Południowej jest niezwykle rozwinięta. Stowarzyszenie Korea Association of Game Industry, zrzeszające takich gigantów jak Nexon czy NCsoft, nazwało przepis próbą wprowadzenia prohibicji i zapowiedziało, że poda sprawę do sądu.
Pełna kontrola nad tym, co robią nawet najmłodsi obywatele, nie jest możliwa. Blokady nakładane przez producentów i wydawców gier można obejść na wiele sposobów. Na przykład skorzystać z konta rodziców lub przejść na zagraniczne serwery. Osoby, które chcą pograć w nocy znajdą na to sposób, więc egzekwowanie powyższego prawa będzie trudne.
Wieści płynące z Korei Południowej pokazują, że skala problemu uzależnienia od Internetu jest w tamtym rejonie świata ogromna. Podobnie zresztą jak głupota koreańskiego rządu, który zamiary ma dobre, ale stosuje niezbyt konstytucyjne praktyki. Takie wrażenie można przynajmniej odnieść z perspektywy Polski. Kraju, w którym można jeszcze grać w gry po zmroku w każdym wieku.