Konsole mogą podrożeć. Wojna handlowa Unii Europejskiej i USA
Unia Europejska przygotowuje się do nałożenia dodatkowego cła na amerykańskie produkty. Na długiej liście wymienionych dóbr znalazły się konsole. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, w niedługim czasie gracze przymierzający się do zakupu tych ostatnich będą musieli sięgnąć głębiej do portfeli.
Jak donosi serwis The Guardian, w zeszłą środę Unia Europejska opublikowała długą listę amerykańskich produktów, na które może nałożyć dodatkowe cła. Wśród dóbr wymienionych na ponad jedenastu stronach znalazły się konsole; poza tym pojawiły się na niej między innymi artykuły spożywcze (jak ketchup, ryby lub suszone warzywa) czy traktory i samoloty. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, w przyszłości może to doprowadzić do wzrostu ich cen (nawet pomimo tego, że autorzy zestawienia przekonują, iż „europejscy konsumenci nie powinni być radykalnie dotknięci”).
Wyżej wspomniana lista jest odpowiedzią na opublikowane w zeszłym tygodniu przez Amerykanów zestawienie europejskich produktów, na które zamierzają nałożyć dodatkowe cła. Prezydent Stanów Zjednoczonych – Donald Trump – odniósł się do tego na Twitterze, stwierdzając, że „Unia Europejska od wielu lat ma w handlu przewagę nad Stanami Zjednoczonymi”, co „wkrótce się zatrzyma”.
Wszystko to jest natomiast wynikiem wzajemnych oskarżeń obu stron o nieuczciwe wspieranie Airbusa i Boeinga, czyli dwóch lotniczych potęg, które ze sobą rywalizują. Inna sprawa, że to kolejny w ostatnim czasie przykład „rozpychania” się na światowym rynku Stanów Zjednoczonych, które ostatecznie może przynieść podwyżki cen (jak choćby wojna handlowa USA i Chin, zapoczątkowana przez Donalda Trumpa).
Warto jednak zaznaczyć, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Cecilia Malmström, czyli Europejska Komisarz ds. Handlu, stwierdziła bowiem, że jest gotowa, by usiąść do negocjacji, chcąc zakończyć ów długotrwały spór. Sama lista ma natomiast zostać poddana konsultacjom.