autor: Grzegorz Ferenc
Koncern Electronic Arts pójdzie na sprzedaż?
Dziennik The New York Post poinformował, że koncern Electronic Arts rozważa sprzedaż większości swoich udziałów. Jednym z rzekomych kandydatów jest fundusz inwestycyjny Providence Equity Partners, właściciel firmy Bethesda.
Niezbadane są koleje losu. Koncern Electronic Arts, który w okresie świetności, cztery lata temu, czynił starania o przejęcie firmy Take-Two Interactive, dziś sam rozważa znalezienie inwestora będącego w stanie kupić większość jego akcji. Informację tej treści podał dziennik The New York Post.
Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie internetowej gazety, pochodzącymi od jej zaufanych źródeł, ofertą zakupu EA miałyby być zainteresowane dwa fundusze inwestycyjne – KKR oraz Providence Equity Partners (udziałowiec większościowy firmy Bethesda). Rozmowy między stronami są, jak na razie, na bardzo wczesnym etapie i jest zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach – twierdzi informator The New York Post.
Choć EA oświadczyło, że nie odnosi się „do pogłosek i spekulacji”, a przedstawiciele KKR i Providence Equity Partners odmówili komentarza w tej sprawie, osoba związana z amerykańskim koncernem poinformowała gazetę, że ewentualna transakcja mogłaby opiewać na cenę 20 dolarów za akcję. Obecnie wartość udziałów EA na amerykańskiej giełdzie NASDAQ oscyluje w granicach 13 dolarów. W czasach oferty zakupu Take-Two Interactive była ona cztery razy większa.
Parkiet pozytywnie zareagował na wiadomość o możliwej sprzedaży EA. Nie wierzą w nią jednak analitycy. Michael Pachter z firmy Wedbush Morgan Securities stwierdził, że „jest to mało prawdopodobne”.
Koncern EA boryka się ostatnio z niemałymi problemami finansowymi. Wobec ogólnego spadku sprzedaży w branży gier w USA, który trwa od listopada, a w lipcu osiągnął 20 procent, wartość rynkowa koncernu zmalała w 2012 roku o 37 procent, do 4 miliardów dolarów.
Według Pachtera, przyczyn takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się w zmieniających się charakterystykach rynku. Koncern Electronic Arts od pewnego czasu stara się kłaść większy nacisk na dystrybucję cyfrową, a ostatnio prowadzi coraz szeroko zakrojone działania w zakresie formatu free-to-play (wystarczy wspomnieć o sztandarowym przypadku zmiany modelu biznesowego Star Wars: The Old Republic). Analityk spodziewa się, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy wartość akcji EA wzrośnie dwukrotnie.
Casus sprzedaży EA przypomina trochę spekulacje sprzed kilku tygodni dotyczące sytuacji koncernu Activision Blizzard. W czerwcu w świat poszła wiadomość, że Vivendi rozważa sprzedaż 61% udziałów amerykańskiego giganta. Jednym z zainteresowanych miał być rzekomo sam Microsoft. Jak widać, odwieczna rywalizacja EA z Activision Blizzard z racji ciężkiej sytuacji na rynku znalazła swoje odzwierciedlenie nawet w świecie finansów.
- The New York Post: Koncern EA przyciągnął uwagę funduszy inwestycyjnych
- Szef EA: liczy się PC, free-to-play i cyfrowa dystrybucja