Killer wysokich pingów pokazany
Już na początku tego roku mieliśmy przyjemność pisać o opracowywaniu przez firmę Bigfoot Networks rewolucyjnej technologii, która zbawiennie wpłynie na jakość połączeń sieciowych, zwłaszcza w czasie potyczek wieloosobowych. Teraz anonsujemy pierwszy akcelerator sieciowy Bigfoot o dużo mówiącej nazwie „Killer”. Aż chce się rzec – WOW.
Już na początku tego roku mieliśmy przyjemność pisać o opracowywaniu przez firmę Bigfoot Networks rewolucyjnej technologii, która zbawiennie wpłynie na jakość połączeń sieciowych, zwłaszcza w czasie potyczek wieloosobowych. Teraz anonsujemy pierwszy akcelerator sieciowy Bigfoot o dużo mówiącej nazwie „Killer”. Aż chce się rzec – WOW.
Z udostępnionych materiałów prasowych możemy się dowiedzieć, że w zasadzie, działanie Killer Network Interface Card, polega na przejęciu wszystkich obliczeń związanych z transferem danych przez sieć z jednostki centralnej komputera do specjalnie zaprojektowanego chipu o nazwie NPU (Network Processor Unit), jaki jest właśnie sercem Killera :). Układ ten pracuje z częstotliwością 400MHz, a poza nim na karcie znajduje się 64MB pamięci DDR oraz port USB 2.0. Całość wspiera szereg „rewolucyjnych, autorskich technologii” jakie zapewniają rewelacyjne pingi i wyśmienite połączenie, czyli: LLR Technology, UltimatePing Technology, MaxFPS Technology, Flexible Network Architecture, PingThrottle Technology, GameFirst Technology. Robi wrażenie. Czyż nie? Karta zostanie wprowadzona do sprzedaży 16 sierpnia, a jej cena jest jeszcze... nieznana. Wygląda mniej więcej tak:
Na koniec napisze jeszcze, że osobiście radziłbym podejść do tego cuda z DUŻYM dystansem, gdyż doprawdy nie mogę znaleźć w jego danych technicznych niczego, co faktycznie mogłoby znacząco wpłynąć na poprawę jakości połączenia. Obecne karty sieciowe takich producentów jak Intel lub 3com nie stanowią już żadnego znaczącego obciążenia dla procesorów, a takie funkcje jak zwiększanie priorytetów przesyłania pakietów aplikacji growych mają m.in. routery firm Dlink czy Linksys. Zatem, nic nowego. Ale... pożyjemy, zobaczymy.