Jenna Ortega nie chce żeńskiego Jamesa Bonda i innych skupionych na kobietach spin-offów. „Nie chcę oglądać Jamie Bond”
Jenna Ortega, gwiazda Beetlejuice Beetlejuice, nie jest fanką „żeńskich” wersji popularnych filmów. Gwiazda uważa, że kobiety powinny grać w oryginalnych produkcjach, a nie spin-offach.
Beetlejuice Beetlejuice, nowy film z Jenną Ortegą, wejdzie do kin już w najbliższy piątek. Aby promować świetnie przyjętą przez krytyków kontynuację filmu Tima Burtona z 1988 roku, młoda aktorka rozmawiała niedawno z Joshem Horowitzem. W wywiadzie poruszono temat „żeńskich” rebootów popularnych filmów. Artystka wyjawiła, że nie jest fanką takich produkcji.
Jenna Ortega chce, aby kobiety portretowały w filmach i serialach pierwszoplanowe postacie, ale robienie nowych wersji znanych widowisk z żeńską obsadą nie uważa za dobry pomysł. Aktorka pragnie, by silne postacie kobiece występowały w oryginalnych produkcjach i miały własne franczyzy.
Gwiazda Wednesday została bowiem zapytana, czy chciałaby ponownie pracować z Timem Burtonem, lecz tym razem nad sequelem Edwarda Nożycorękiego, hipotetycznie zatytułowanym Edith Scissorhands. Aktorka wytłumaczyła, dlaczego taki projekt nie byłby dla niej interesujący.
Nie. Wiesz, co sądzę o tego typu projektach? Cieszy mnie, że jest teraz więcej głównych ról dla kobiet, ale powinnyśmy mieć swoje własne [franczyzy – dop. red.]. Nie podoba mi się, kiedy to są różnego typu spin-offy. Nie chcę oglądać Jamie Bond. Chcę oglądać inne twardzielki.
Możemy się więc spodziewać, że Jenny Ortegi nie zobaczymy w „żeńskich” wersjach słynnych filmów, takich jak zapowiedziany, skupiony na kobietach spin-off Szybkich i wściekłych czy debiutujący w 2016 roku Ghostbusters. Pogromcy duchów. Już wkrótce będziemy jednak mogli podziwiać ją w sequelu Soku z żuka, ale później także w drugim sezonie Wednesday, w którym aktorka znowu połączy siły z Timem Burtonem.