James Cameron pisze scenariusz do Terminatora 7, ale Linda Hamilton ma już dość. „Ta historia się przejadła”
James Cameron nie traci wiary w Terminatora i pisze scenariusz do kolejnej części. Z pewnością nie zobaczymy w niej Lindy Hamilton, która w mocnych słowach zapowiedziała, że nie ma zamiaru wracać do franczyzy.
Problem z dużymi franczyzami polega na tym, że wytwórnie eksploatują je tak długo, jak tylko przynoszą zyski, a jakość kolejnych odsłon często schodzi na drugi plan. Podobnie sytuacja wygląda z serią Terminator, której dwie pierwsze części są kultowe i zapisały się w historii kina science fiction, ale już kolejne produkcje z punktu widzenia odbiorców wydają się zbędne.
Pomimo tego, że szóste, wydane w 2019 roku widowisko opowiadające o bohaterze portretowanym przez Arnolda Schwarzeneggera nie było sukcesem kasowym, to James Cameron nie traci wiary w serię i pisze scenariusz siódmego filmu. Co na to Linda Hamilton, która zagrała w dwóch pierwszych, najlepszych częściach Terminatora, i wróciła w 2019 w Mrocznym przeznaczeniu, najlepiej ocenianym od czasu Dnia sądu filmu z franczyzy?
Aktorka stawia sprawę jasno. Dla niej przygoda z serią zapoczątkowaną przez Elektronicznego mordercę dobiegła końca. Odtwórczyni roli Sary Connor w rozmowie z Business Insider wyznała, że nie powróci w siódmym filmie, ponieważ uważa, iż historia skupiona na Terminatorze już dawno się przejadła.
Mam dość. To koniec. Nie mam nic więcej do dodania. Ta historia została już opowiedziana i się przejadła. To, dlaczego ktokolwiek chciałby do tego wracać, jest dla mnie zagadką. Ale wiem, że tak dzisiaj działa Hollywood.
Fakt, że James Cameron pracuje nad scenariuszem „siódemki” pomimo słabych wyników finansowych widowiska z 2019 roku, może sugerować, iż twórca ma na nową odsłonę naprawdę dobry pomysł. Reżyser zapowiadał, że tematyka projektu jest bardzo na czasie i dotyczy zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. To podejście może okazać się ciekawe, jeśli Cameron rzeczywiście ma coś interesującego do przekazania w tej kwestii, ale nie ma gwarancji, iż kolejny Terminator – choćby opowiadał o AI – nie rozczaruje widzów.
