Jak Polacy podbijają świat, czyli opowieść o najlepszej strzelaninie w historii gier video na Nintendo Revolution
Najpierw serwis Revolution Report, później Kotaku – oba popularne magazyny podały wczoraj do wiadomości, że w sieci pojawiły się pierwsze screenshoty z gry na konsolę Nintendo Revolution. Z wiadomych względów, informacja ta wzbudziła wśród czytelników mnóstwo zainteresowania. A wszystko zawdzięczamy naszemu rodakowi, Piotrowi Orłowskiemu z Krakowa...
Uwaga: W kilka godzin po publikacji wiadomości grupa NIBRIS wyjaśnia sprawę w oficjalnym oświadczeniu prasowym.
Najpierw serwis Revolution Report, później Kotaku – oba popularne magazyny podały wczoraj do wiadomości, że w sieci pojawiły się pierwsze screenshoty z gry na konsolę Nintendo Revolution. Z wiadomych względów, informacja ta wzbudziła wśród czytelników mnóstwo zainteresowania. A wszystko zawdzięczamy naszemu rodakowi, Piotrowi Orłowskiemu z Krakowa...
Zacznijmy od początku. Jeden z naszych redakcyjnych kolegów, dokładnie CCT, postanowił opublikować na rynku kalendarz, zawierający artworki z popularnych gier video. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jedną z zapowiedzianych prac jest obrazek z gry Raid over the River na konsolę Nintendo Revolution (produkowaną przez firmę NIBRIS).
Redaktorzy magazynu Revolution Report postanowili dowiedzieć się czegoś więcej na temat tajemniczej gry, co jest jak najbardziej zrozumiałe, wszak to jeden z pierwszych tytułów, jaki w ogóle na nową konsolę Nintendo został zapowiedziany. Śledztwo nie trwało długo. Okazało się, że pod nazwą NIBRIS stoi Piotr Orłowski z Krakowa.
NIBRIS bardzo chciałby, aby Raid over the River został stworzony bezpośrednio na konsolę Nintendo Revolution albo Nintendo DS, ale nikt jeszcze nie przysłał panu Orłowskiemu zestawu do produkcji gry (development kit). Z tego właśnie powodu gra powstaje na PC i najprawdopodobniej z tej wersji pochodzą obrazki, które rzekomo miały być pierwszymi screenshotami z konsoli Nintendo Revolution...
Zastanawiacie się zapewne, czym jest Raid over the River? Ci, którzy swoją przygodę z elektroniczną rozrywką zaczynali od urządzeń firmy Atari, z pewnością domyślają się już, że to nic innego, jak remake River Raid. Głównym bohaterem gry jest David McBride, czterdziestoletni weteran operacji „Pustynna Burza”. Przypadkiem odkrywa on, że tajemnicza sekta o nazwie Molayarius pragnie przywołać na świat demona – Bafometa. Współpracując z jednym z członków zgromadzenia, nasz heros staje do walki z siłami zła. Aby raz na zawsze pozbyć się zagrożenia, David musi zniszczyć dziesięć świątyń w różnych okresach historycznych (w grze pojawia się wątek podróży w czasie), latając – tak jak w pierwowzorze – różnymi ustrojstwami nad rzeką. Dodam jeszcze, że jest to „najlepsza strzelanina, jaka kiedykolwiek została zaprojektowana” (cytat z opublikowanej na stronie dokumentacji) oraz „najlepsza strzelanina, jaka kiedykolwiek została stworzona” (cytat z oficjalnej strony). Ostatnie sformułowanie każe przypuszczać, że gra już faktycznie istnieje.
Członkowie firmy NIBRIS, są wielkimi fanami konsol Nintendo. Śmiem twierdzić, że uwielbienie dla tych urządzeń jest tak wielkie, iż panowie wyimaginowali sobie współpracę z japońskim potentatem w kwestii gry na Nintendo Revolution.
Jestem fanem starych gier, uwielbiam dobre przeróbki hitów sprzed lat i życzę firmie NIBRIS z całego serca, aby Raid over the River okazał się faktycznie „najlepszą strzelaniną, jaka kiedykolwiek została stworzona” . Jestem jednak realistą. Intuicja podpowiada mi, że ta gra może co najwyżej zostać wydana na PC.
Jeśli moje przypuszczenia się nie sprawdzą, a gra faktycznie zadebiutuje na konsoli Nintendo Revolution, publicznie odszczekam wszystko, co tutaj napisałem. Na razie jednak pozostaję pesymistą.