autor: Kamil Ostrowski
Intel Extreme Masters Katowice - podsumowanie dnia drugiego - Polacy wypadają z gry
Drugi dzień Intel Extreme Masters Katowice okazał się być porażką dla Polaków biorących udział w zawodach głównych turniejów IEM. Żadnemu z reprezentantów naszego kraju nie udało się dzisiaj osiągnąć sukcesów. Emocji nie brakowało, a przed nami jeszcze jeden dzień. Kto wróci z Katowic na tarczy?
Drugi dzień Intel Extreme Masters Katowice dobiegł końca, a wraz z nim Polacy, którym się nie poszczęściło. Popularność imprezy przeszła chyba wszelkie oczekiwania organizatorów. Około godziny 16 przed wejściem ustawił się tłum liczący 3000 osób, które czekały na ponowne otwarcie wejść, zamkniętych z powodu przepełnienia katowickiego Spodka.
Potyczki Starcrafta II okazały się być wyjątkowo niefortunne dla Polaków. Grzegorz „MaNa” Komincz zmierzył się z Niemcem – TLO. Nasz rodak grający Protossem na pierwszej mapie bez problemu pokonał wrogiego Zerga. Niestety, podczas następnego starcia dokonał niefortunnego ataku na główną bazę przeciwnika, który pozostawił jego własne zabudowania odsłonięte. Po następnej mapie, również przegranej przez MaNę, TLO wyszedł na prowadzenie, ale Polakowi udało się w czwartym starciu złapać jego armię w pułapkę i wyrównać wynik. Niestety, w piątej grze Niemiec dokonał świetnego desantu z powietrza, używając do tego celu Banelingów, które przerzedziły armię MaNy. Spotkanie ostatecznie zakończyło się 3:2.
Nie radził sobie również drugi z Polaków - Artur „Nerchio” Bloch. Zmierzył się on z Koreańczykiem – Daisym, który nie pozostawił wątpliwości, że to on zasługuje na przejście do kolejnego etapu fazy pucharowej. Bez większych problemów znokautował Artura 3:0. Nerchio z pewnością wyobrażał sobie to spotkanie inaczej.
Nie zabrakło też emocji starcraftowych niezwiązanych z Polakami. Kas z Ukrainy pokonał Hiszpana – Lucifrona 3:0, natomiast YoDa z Korei Południowej wyeliminował Grubby’ego, który „urwał” tylko jedną mapę. W ćwierćfinałach First wygrał 3:0 z TLO. Wielu emocji dostarczyło spotkanie Kasa z Niemcem - Socke. Po długiej i wyczerpującej walce górą okazał się nasz sąsiad zza zachodniej granicy.
Za pośrednictwem streamów wydarzenie śledziło prawie 200 000 osób – 30 tysięcy oglądało Starcrafta II, natomiast ponad 150 000 ludzi nastawiło się na transmisję League of Legends.
Zespół Absolute Legends starał się ze wszystkich sił ugrać coś na Intel Extreme Masters. Niestety – Polacy najpierw ulegli fnatic, chociaż początek był bardzo dobry. Nasi rodacy zdobyli nawet pierwszą krew, ale ostatecznie przegrali spotkanie. W kolejnym starciu przeciwko SK Gaming scenariusz był podobny. Niezłe pierwsze minuty, ale wraz z upływem czasu coraz większa strata. W walce przeciwko Azubu Frost gracze znad Wisły zostali dosłownie zmiażdżeni, nie mieli nic do powiedzenia w ciągu całego meczu. Tym samym wszyscy Polacy biorący udział w Intel Extreme Masters Katowice zostali wyeliminowani.
Kibice League of Legends mieli dzisiaj okazję obejrzeć jeden z najwspanialszych meczów ostatnich miesięcy. Fnatic udało się wygrać z SK Gaming dzięki niesamowitemu backdoorowi jakiego dokonał Kassadin. Zniszczył on nexusa wroga, kiedy dwóch innych członków jego drużyny nie żyło. Pomimo próbującego zabić go Olafa „tańczył” dookoła głównego budynku nieprzyjaciela, mając bardzo niewiele punktów życia. Dosłownie jeden cios dzielił SK Gaming od wejścia do fazy pucharowej, ale Fnatic udało się i to ich zobaczymy jutro w grze przeciwko Azubu Blaze.
Dziś dobiegł końca jeden z turniejów towarzyszących. Na polach bitew World of Tanks w wielkim finale spotkało się polskie Evil Panda Squad i niemieckie Odem Mortis. Nasi rodacy wybili zagraniczną drużynę w każdej potyczce, kończąc spotkanie 3:0 i inkasując 7000 euro. W walce o trzecie miejsce spotkały się dwie polskie ekipy. Zwyciężyło 1st PAD eXpendables, które pokonało 1SBP Ułańska Fantazja.
- Oficjalna strona Intel Extreme Masters Katowice
- Wszystkie nasze informacje na temat Intel Extreme Masters
- Strona ESL.tv, gdzie można znaleźć transmisje z wydarzenia