Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 6 listopada 2024, 15:54

Inne głośniki są przy nim bez szans - JBL Pulse 5 zachwycił mnie na Audio Video Show 2024 i od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć

Po Audio Video Show 2024 głośnik JBL Pulse 5 wciąż tkwi w mojej pamięci. Kto nie chciałby mieć lampy z lawą, która przyciąga mocnym basem bez przerwy przez 12 godzin?

Źródło fot. JBL
i

Jeśli zegarki pozwalają pisać SMS-y, a słuchawki zaczynają mierzyć nam puls, to głośniki nie powinny służyć tylko do puszczania muzyki. JBL jeszcze bardziej stawia na zapewnienie ekscytujących wrażeń z zabawy dźwiękiem i ja po pierwszym spotkaniu z Pulse 5 jestem nim zachwycona.

Głośnik JBL Pulse 5 oszałamia nowym wymiarem wrażeń audiowizualnych

Nie oderwiecie od niego wzroku

Z głośnikiem JBL Pulse 5 miałam po raz pierwszy bezpośrednią styczność podczas Audio Video Show 2024, gdzie natychmiast przykuł mój wzrok. Nawet wśród innych gadżetów tej firmy od razu wydał mi się wyjątkowy – za sprawą dużo bardziej eleganckiej budowy. Wciąż myślę, że nie na wyrost było moje pierwsze, intuicyjne skojarzenie z nostalgiczną lampą lawową.

Jego podstawą jest bowiem duży, 360-stopniowy panel świetlny, otoczony przezroczystą warstwą, co w połączeniu oferuje nieporównywalne efekty wizualne, z zachowaniem wygody przenoszenia. Inne głośniki po prostu nie mogą się mierzyć z tym designem łączącym nowoczesny minimalizm i imprezowy klimat. Chociaż zazwyczaj sceptycznie podchodzę do tego typu świateł, w wydaniu Pulse 5 absolutnie nie są kiczowate i stają się integralną częścią całej konstrukcji.

Prawda, że Pulse 5 świetnie prezentuje się na tle pozostałych głośników? (Źródło: własne)
Prawda, że Pulse 5 świetnie prezentuje się na tle pozostałych głośników? (Źródło: własne)

Dźwięk, w jakości JBL Original Pro, w tym przypadku bazujący na pasywnym radiatorze zainstalowanym na spodzie głośnika, gwarantującym silny bas, celuje przede wszystkim w większe spotkania ze znajomymi – niezależnie od tego, czy są to domówki (np. zbliżający się sylwester), czy ogniska w plenerze, jego siła jest w stanie zagwarantować zabawę wszystkim. Ja jednak wyobrażam sobie jak bardzo mógłby umilić mi samotne wieczory z ulubioną muzyką i serialem czy wynieść na nowy poziom moje solowe koncerty pod prysznicem.

Kup głośnik JBL Pulse 5 i ciesz się długimi godzinami zabawy w dowolnym miejscu

Poza nową, unikalną budową gwarantuje wszystko, czego spodziewamy się po JBL – synchronizację efektów świetlnych z dźwiękiem, intuicyjną aplikację oraz ochronę przed pyłem i wodą. Gdy podczas wystawy porównywałam go z innymi urządzeniami na stoisku firmy, naprawdę dostrzegłam w nim pewną świeżość i poczułam, że to nowy kierunek, który trafia do mnie dużo bardziej niż bardziej klasyczne wydania tej marki.

Niech światło Was nie zmyli – bateria wciąż wystarcza cały dzień

Pomimo delikatnej na pierwszy rzut oka budowy JBL Pulse 2 dobrze leży w dłoni. Waży niecałe 1,5 kg, więc bez trudności może towarzyszyć nam po wyjściu z domu czy podczas ciągłych spacerów między pokojami, zapewniając nawet 12 godzin pracy bez podłączania do prądu.

Przy pomocy technologii Bluetooth połączymy z nim nawet dwa telefony, tablety czy komputery, a także dodatkowy, współpracujący z nim głośnik. To urządzenie uniwersalne, które przekonuje mnie, że podświetlenie w głośniku naprawdę ma sens i realnie zmienia nasze doświadczenie, bez konieczności rezygnowania z jakości dźwięku i długiej pracy baterii.

Źródło: JBL; grafika promocyjna
Źródło: JBL; grafika promocyjna

Głośnik JBL Pulse 5 zakupicie na Amazonie za 899 zł. W pudełku poza nim znajdziecie kabel USB typu C do jego ładowania.

Tu kupisz głośnik JBL Pulse 5 za 899 zł

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Sonia Selerska

Sonia Selerska

Swoją przygodę z zawodowym pisaniem dla GRYOnline.pl rozpoczęła w 2022 roku, ale od zawsze interesowała się wszelkimi formami słowa pisanego. Studentka kierunku Film i Multimedia na specjalizacji Tworzenie Gier Wideo, głęboko śledzi zacierającą się granicę między tymi dwoma światami. Czasami wstydliwie docenia przerost formy nad treścią. W przypadku mediów częściej niż rzadziej wchodzi w skrajności; nigdy nie może wybrać między filmami dokumentalnymi i horrorami a cozy grami, symulatorami życia i animacjami. Częściej niż przy tytułach AAA znajdziecie ją przy oldskulowych konsolach i perełkach indie. Wolny czas poświęca swojej miłości do mody i szeroko pojętej sztuki. Uważa, że fabuła to najważniejszy element gry, a najlepsze historie to te, które czerpią z życia codziennego.

więcej