Ta słynna scena z Indiany Jonesa mogła znaleźć się w Powrocie do przyszłości ponad 20 lat wcześniej
Okazuje się, że niewiele brakowało a jedna z najbardziej rozpoznawalnych scen z filmu Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki mogła pojawić się już w Powrocie do przyszłości. Dlaczego z niej zrezygnowano?
W 2008 roku, po wielu latach nieobecności kultowego archeologa na salonach kinematografii, odbyła się premiera filmu Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki. Niestety, ostatnie dzieło z serii, za które odpowiadał Steven Spielberg, nie spotkało się z przychylnymi opiniami widzów. Powodów umiarkowanego entuzjazmu przy odbiorze widowiska było kilka. Jeden z nich to obecność naciąganych scen, takich jak ta, w której Indy chowa się w lodówce, aby przetrwać wybuch bomby atomowej. Co ciekawe, niewiele brakowało, a łudząco podobny motyw pojawiłby się w finale Powrotu do przyszłości z 1985 roku.
Kultowa seria komedii sci-fi znana jest niemal wszystkim. Nie każdy jednak wie, że historia o nastolatku podróżującym w czasie miała wyglądać początkowo zupełnie inaczej. Pierwotna wersja scenariusza opracowana przez Roberta Zemeckisa, Stevena Spielberga i Roberta Gale’a zakładała, że Marty McFly nie podróżuje w czasie przy pomocy DeLoreana a… lodówki, w której musi się znajdować w trakcie rozszczepienia atomu.
Z tego powodu w pierwszej części Powrotu do przyszłości bohater udaje się do miasteczka, które służy do testów nuklearnych. Kiedy zbliża się moment detonacji bomby, Marty chowa się w lodówce i w ten sposób przenosi się w czasie.
Napisaliśmy tę skomplikowaną sekwencję. W oryginalnej wersji wehikuł czasu został wbudowany w lodówkę, która była komorą czasu. I właśnie tam miał być Marty, kiedy wybuchnie bomba atomowa – wyjawił w 2020 roku Gale (via Collider).
I chociaż cała trójka była orędownikami spektakularnego wysadzenia miasteczka, plan, ze względu na wysokie koszty realizacji, musiał zostać zmieniony. Twórcy wymyślili więc alternatywę w postaci doskonale znanego DeLoreana, wieży zegarowej i pioruna.
Jak już wspomniałem, oryginalna idea nie przepadła wraz z pierwszą wersją scenariusza Powrotu do przeszłości. Lata później wykorzystał ją Steven Spielberg (oczywiście bez elementu podróży w czasie) w filmie Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki.
Jeśli pragniecie sobie przypomnieć tę scenę, na platformie Disney+ znajdziecie zarówno Królestwo Kryształowej Czaszki, jak i pozostałe odsłony z serii Indiana Jones.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
