filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 10 grudnia 2020, 15:46

autor: Tomek Borys

Indiana Jones 5 bez Harrisona Forda nie ma sensu i producent filmu to wie

Wielu fanów obawiało się, czy twórcy Indiany Jonesa 5 zdecydują się na ponowny angaż Harrisona Forda do kultowej roli. Producent uspokaja i obiecuje: „Jest tylko jeden Indiana Jones".

Pamiętacie jeszcze Indianę Jonesa? Najsłynniejszy archeolog na świecie czasy swojej świetności ma już raczej za sobą, wyprzedzony przez uniwersa superbohaterskie i gwiezdnowojenne. Sytuacji nie poprawił ostatni film z serii pt. Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki z 2008 roku, przyjęty przez publikę mocno średnio. Od kiedy jednak w 2012 roku prawa do bohatera przejął Disney (wraz z całym Lucasfilmem), następna część przygód podstarzałego łowcy skarbów jest ciągle w planach. Od 2016 roku trwa przedłużająca się wstępna faza produkcji.

Indiana Jones 5 bez Harrisona Forda nie ma sensu i producent filmu to wie - ilustracja #1
Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki (2008) zawiódł część oczekiwań

Biorąc pod uwagę wiek Harrisona Forda (78), aktora, który zawsze wcielał się w Indianę Jonesa i przez wielu fanów jest kojarzony głównie z tą rolą (oprócz równie kultowego Hana Solo ze Star Wars), można się było obawiać, że Disney postawi na innego, młodszego odtwórcę głównej roli - kandydatów na pewno by nie brakowało. Jednak nic z tych rzeczy. Producent Frank Marshall mówi jasno:

Zawsze był i będzie tylko jeden Indiana Jones. I jest nim Harrison Ford.

Nieco świeżości do projektu, który zaczął w pewnym momencie w niepokojący sposób podążać śladami czwórki - produkowanej 19 lat! - wniosło pojawienie się zarówno w roli scenarzysty, jak i reżysera Jamesa Mangolda, gościa odpowiedzialnego za takie perełki jak Logan, Ford vs Ferrari czy Przerwana lekcja muzyki. Dotychczasowy reżyser serii o Indianie Jonesie, Steven Spielberg, po raz pierwszy ustąpił pola i zadowolił się rolą producenta.

Indiana Jones 5 bez Harrisona Forda nie ma sensu i producent filmu to wie - ilustracja #2
Za najlepszy film w serii jest przez wielu uważany Indiana Jones i Ostatnia Krucjata (1989)

Frank Marshall tak komentuje współpracę z Mangoldem:

To, co ekscytuje mnie w filmach Jimiego, to świetne historie. Mogliście tego doświadczyć, oglądając np. Ford vs Ferrari. Tam zawsze chodzi o konstrukcję postaci i dobrą fabułę. Jestem podekscytowany, aby się przekonać, co wymyśli tym razem. Nie widziałem jeszcze scenariusza, więc nie mogę nic na ten temat zdradzić.

Piąta część przygód Indiany Jonesa była początkowo zaplanowana na 2019 rok (wtedy reżyserować miał jeszcze Spielberg, a scenariusz pisał David Koepp), później planową premierę przeniesiono na 2021 rok i jeszcze raz - na 2022 rok. Nawet ta data jest jednak niepewna, bo poprzednie kalkulacje miały miejsce przed pandemią. Pozostaje trzymać kciuki, że Harrison Ford utrzyma w najbliższym czasie dobrą kondycję i zdąży wcielić się w Indianę Jonesa raz jeszcze.