autor: Konrad Serafiński
Horizon Zero Dawn - 10 mln sprzedanych kopii i ciekawostki na drugie urodziny gry
Dziś drugie urodziny obchodzi Horizon Zero Dawn. Przy okazji tej rocznicy, twórcy pochwalili się, że jak dotąd sprzedano już ponad 10 milionów kopii gry. Nie zabrakło także ciekawostek związanych z procesem powstawania produkcji.
Dokładnie dwa lata temu światło dzienne ujrzała nietypowa dla studia Guerrilla Games produkcja. Była to przygodowa gra akcji z elementami RPG, która zupełnie odbiegała od tego, do czego przyzwyczaili nas twórcy przy okazji swojej sztandarowej serii Killzone. Horizon Zero Dawn, bo o niej mowa, świętuje dzisiaj drugie urodziny. Z tej okazji Hermen Hulst, współzałożyciel studia, opublikował sentymentalny post na amerykańskim blogu PlayStation.
Z wpisu możemy się dowiedzieć, że tytuł sprzedał się w ponad 10 milionach egzemplarzy. Warto podkreślić, że ten świetny wynik osiągnięto wyłącznie na PlayStation 4, bowiem Horizon Zero Dawn jest tytułem ekskluzywnym dla konsoli Sony. Twórcy, w ramach obchodzenia drugich urodzin swojego projektu, postanowili podzielić się z graczami kilkoma ciekawostkami z okresu prac nad produkcją. Najciekawsze z nich znajdziecie poniżej.
Jammer z Killzone’a 3 zamiast Aloy
Tworzenie prototypu rozgrywki w Horizon Zero Dawn rozpoczęło się w 2010 roku, kiedy większość pracowników studia wciąż dokonywała ostatnich szlifów przy grze Killzone 3. W bardzo wczesnej wersji nowego IP producenci nie mieli jeszcze gotowego modelu Aloy zaimplementowanego do gry. W czasie, kiedy ten był wciąż tworzony, twórcy zdecydowali się użyć modelu Jammer, pani pilot z Killzone’a 3.
Klockowy tyranozaur
Pierwszą w pełni ukończoną maszyną, którą stworzyli twórcy, był Thunderjaw (w polskiej wersji językowej nazywany Gromoszczękiem). Ta niezwykle niebezpieczna maszyna pewnie nie raz dała się Wam we znaki, jeśli graliście w Horizon Zero Dawn. Wyobraźcie sobie, że podczas fazy tworzenia rozgrywki, ta śmiercionośna góra obwodów wyglądała jak dziecięca zabawka, stworzona z kolorowych i plastikowych klocków. Każdy kolor „klocków” symbolizował inną część maszyny, która mogła zostać zestrzelona lub zniszczona.
Maszyna rodem z Horizon Zero Dawn w Killzone 3
Ponieważ faza produkcji Horizon Zero Dawn przypadła na moment, kiedy swoją premierę miał Killzone: Shadow Fall, twórcy nie przepuścili okazji, by w swojej grze umieścić ciekawego easter egga. W ostatniej odsłonie popularnej serii strzelanek od Guerrilla Games znajdziemy hologram przedstawiający prototyp pewnej maszyny. Ostatecznie Predator (bo taką roboczą nazwę nosiła machina) nie trafił do Horizon Zero Dawn. Trafiły tam natomiast jego charakterystyczne ruchy i zachowania, którymi twórcy obdarzyli Piłozęba (ang. Sawtooth).
Mała Aloy naprawdę istnieje
Wszystkie kwestie (chociaż może lepiej użyć słowa gaworzenia) małej Aloy zostały odegrane przez prawdziwe dziecko - trzymiesięczną córkę jednego z reżyserów dźwięku studia, Lucasa van Tola. Głos dziecka został nagrany na przestrzeni dłuższego okresu, podczas którego jego tata ustawiał rejestrator dźwięku niedaleko łóżeczka. Ciekawe, czy z młodej aktorki głosowej wyrośnie kiedyś duża i silna dziewczyna, taka jak Aloy?
Niebezpieczna Chihuahua
Każdy kto grał w Horizon Zero Dawn zapewne doskonale pamięta, że twórcy zadbali o to, aby wszystkie maszyny charakteryzowały się konkretnymi dźwiękami - od skrzypienia metalowych części aż po podnoszenie alarmu. By tego dokonać, projektanci dźwięku łączyli odgłosy różnych zwierząt. Najlepszym tego przykładem jest Czujka (ang. Watcher), której głosu (szczeku?) użyczył pies rasy Chihuahua. To tylko podkreśla prawdziwą naturę tych małych potworów.
Więcej ciekawostek z produkcji znajdziecie tutaj. My natomiast możemy zastanowić się, kiedy dostaniemy oficjalną zapowiedź drugiej części Horizon. Bo po takich wynikach sprzedaży istnieją duże szanse na to, że kontynuacja powstanie. Przypomnijmy, że Horizon Zero Dawn ukazało się 28 lutego 2017 roku. Produkcja otrzymała także dodatek The Frozen Wilds, który ujrzał światło dzienne kilka miesięcy później.