Harrison Ford domagał się ulepszenia Sokoła Milllennium w Przebudzeniu Mocy. Wcześniej Lucas nie miał na to pieniędzy
Wcielający się w Hana Solo Harrison Ford miał tylko jedno, mogące zaskakiwać, życzenie dotyczące budowanego na potrzebny filmu nowego Sokoła Millennium.
Dzisiaj Gwiezdne wojny są wielką, bardzo znaną i przynoszącą ogromne zyski franczyzą. Początki tej serii nie wskazywały jednak, że rozrośnie się ona do takich rozmiarów i przyniesie jej twórcy wielkie uznanie oraz równie wielkie zarobki. Choć ekipa stojąca za najnowszą, posiadającą ogromny budżet, trylogią z pewnością nie musiała szczególnie przejmować się wydatkami, to zupełnie inaczej wyglądała sytuacja w przypadku pierwszego filmu. O tym, że George Lucas musiał kiedyś uważnie liczyć wydawane dolary, świadczy wypowiedź Harrisona Forda, pochodząca z dokumentu Secrets Of The Force Awakens: A Cinematic Journey.
Z filmu ukazującego kulisy powstawania Przebudzenia Mocy dowiadujemy się, że odtwórca Hana Solo spotkał się ze scenografem, pracującym nad stworzeniem Sokoła Millennium do widowiska, w którym Carrie Fisher, Mark Hamill oraz Ford powrócili do gwiezdnowojennego uniwersum. Po wielu latach od premiery oryginalnej trylogii aktor miał więc szansę zażyczyć sobie wprowadzenia zmian w statku pilotowanym przez swego bohatera. To, czego domagał się Ford, może zaskakiwać.
Poklepałem go po ramieniu i powiedziałem: „Panie Ford, mam na imię Darren, jestem scenografem Gwiezdnych wojen. Aktualnie buduję Sokoła Millenium”. A on na to: „Przełączniki”. „Przełączniki?” – zapytałem. „Kiedy budowaliśmy go pierwszy raz, przełączniki nie miały w środku sprężyn” – relacjonował Darren Gilford.
Jak się okazało, decyzja o użyciu przełączników pozbawionych sprężyn była uwarunkowana finansowo, o czym opowiedział Harrison Ford:
Kupili zepsute przełączniki, ponieważ były o wiele tańsze. Więc jeśli stałbyś tam wystarczająco długo, to przełącznik, który był w tej pozycji [wskazuje w dół], i został przesunięty do tej pozycji [wskazuje w górę], powoli opadałby w dół, podczas gdy ty tylko byś stał – bo nie było w nim sprężyny. Nie było pieniędzy na sprężyny. „Czy tym razem możemy wstawić sprężyny?” – [zapytałem]. „Tak, szefie, mamy na to budżet”.
Cóż, dziś trudno uwierzyć, że przy tworzeniu widowiska z 1977 roku oszczędności szukano nawet w sprężynach, ale właśnie takie były realia powstawania kultowego widowiska. Jeśli chcecie powtórnie przeżyć emocje związane z seansem filmów z uniwersum Star Wars, sięgnijcie po Disney+. Na platformie znajdziecie filmy oraz seriale osadzone w gwiezdowojennym świecie.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!