Hakerzy zepsuli święta - PlayStation Network i Xbox Live zostały zhakowane
W pierwszy i drugi dzień świąt w znacznym stopniu uniemożliwione zostało korzystanie z usług PlayStation Network oraz Xbox Live. Odpowiedzialność za hakerski atak wzięła grupa Lizard Squad. Obecnie obie platformy wracają do pełnej funkcjonalności.
Niestety, nie wszyscy poczuli magię świąt. W okresie, w którym spora część graczy wreszcie ma czas na nadrobienie zaległości w najnowszych tytułach, hakerzy uderzyli w PlayStation Network oraz Xbox Live, uniemożliwiając użytkownikom dostęp do obu usług. Odpowiedzialność za ataki wzięła znana nam już nieco zbyt dobrze grupa Lizard Squad, odpowiedzialna m.in. za sierpniowe problemy z Battle.net czy grą League of Legends.
Przeciwko planowanym na święta atakom Lizard Squad wystąpiła inna grupa hakerów, The Finest Squad. Jej członkowie zapowiedzieli, że nie pozwolą „Jaszczurkom” na popsucie graczom świąt i rozpoczęło akcje przeciw tej ekipie. I choć udało się im usunąć konto Lizard Squad z serwisu Twitter, a także przekazać służbom porządkowym nazwiska osób podejrzanych o bycie częścią tego zespołu, hakerska „świąteczna wojna” zakończyła się – ze szkodą dla graczy – triumfem „Jaszczurek”.
Pierwsze doniesienia o kłopotach z zalogowaniem się na swoje konta pojawiły się 25-ego grudnia. Ataki DDoS (przeciążenie serwera przez próbę połączenia się z nim jednocześnie zbyt wielu urządzeń) sprawiły, że korzystanie z PlayStation Network oraz Xbox Live było niemożliwe przez znaczną część pierwszego i drugiego dnia świąt. Chociaż Sony oraz Microsoft szybko zabrali się za próby przywrócenia swych usług do stanu używalności, gracze, którzy mieli nadzieję na dłuższe sesje przy konsoli musieli zrezygnować ze swoich planów – do pełnej sprawności (poza częścią aplikacji) Xbox Live wrócił wczoraj w godzinach wieczornych, natomiast Sony dopiero dziś rano poinformowało przez serwis Twitter, że zdołano sobie poradzić z problemami i PlayStation Network wkrótce będzie funkcjonalne.
Odpowiedzialność za wywołanie tych kłopotów wzięła grupa Lizard Squad, która w swoim „portfolio” ma już ataki na PSN, Xbox Live, Battle.net czy serwery League of Legends. „Jaszczurki” zasłynęły po wspomnianych wcześniej sierpniowych akcjach, a na początku grudnia przy okazji zhakowania PlayStation Network zapowiedziały, że na święta szykują „coś specjalnego” - co, jak widać, niestety się udało. Śledztwo w sprawie Lizard Squad (odpowiedzialnego także za fałszywy alarm bombowy w jednym z amerykańskich samolotów) prowadzi obecnie FBI, jednak szanse na to, że grupa zostanie w najbliższym czasie schwytana, są bardzo niewielkie. W pełni uzasadnione są więc obawy, że podobny atak jeszcze się powtórzy.
Na szczęście hakerzy, buńczucznie zapowiadający, że Xbox Live zostanie wyłączony „permanentnie”, nie zdołali spełnić swej groźby w stu procentach. Ponadto nie ma na razie doniesień o tym, jakoby przy okazji ataków z serwerów zostały wykradzione jakiekolwiek dane personalne użytkowników. Mimo to trudno sobie wyobrazić, by pracownicy Sony oraz Microsoftu mogli dostać pod choinkę mniej trafiony „prezent”.