H1Z1 straciło ponad 90% graczy od lipca
Spada liczba graczy w H1Z1 (dawniej King of the Kill). Od lipca 2017 roku baza osób bawiących się w grze battle royale studia Daybreak Game Company skurczyła się aż o 91%. Niewiele wskazuje na to, by ta tendencja miała się wkrótce odwrócić.
- Producent: Daybreak Game Company;
- Wydawca: Daybreak Game Company;
- Gatunek: sieciowa strzelanka/battle royale;
- Platformy: PC;
H1Z1 może pochwalić się dość burzliwą historią. Projekt amerykańskiego studia Daybreak Game Company, znanego chociażby z sieciowych PlanetSide 2 i serii EverQuest, początkowo miał być wyłącznie grą survivalową z zombie w stylu DayZ. Ostatecznie do gry wprowadzono również tryb battle royale. Wiązało się z nim klika kontrowersji, lecz ostatecznie okazał się strzałem w dziesiątkę. W lutym 2016 roku twórcy podjęli decyzję o podzieleniu gry na dwa tytuły – Just Survive, będący tym, czym H1Z1 miało być od samego początku i King of the Kill, stawiający na zabawę w „ostatniego żywego”. Ten drugi zaczął robić coraz większą furorę. W pewnym momencie znalazł się on na trzecim miejscu pod względem popularności na platformie Steam i zdobył zainteresowanie drużyn e-sportowych, a nawet telewizji. W ubiegłym lipcu w H1Z1 (gdyż pod taką nazwą figuruje obecnie King of the Kill) bawiło się w szczytowych okresach nawet 150 tysięcy osób jednocześnie. Niestety, pod koniec 2017 roku nastąpił poważny krach i tytuł zaczął systematycznie tracić sympatyków. Sytuacji nie poprawił darmowy tydzień zorganizowany w grudniu. Jak podaje serwis GitHyp, w niecałe 8 miesięcy H1Z1 straciło 91% graczy – ze 150 tysięcy do zaledwie 8 tysięcy.
Co jest przyczyną tak ogromnego spadku popularności H1Z1? Od razu nasuwają się dwie odpowiedzi na to pytanie – Fotrnite: Battle Royale i Playerunknown's Battlegrounds. Dzieło PUBG Corporation niemal z miejsca podbiło serca miłośników emocjonujących strzelanek sieciowych i prawie od roku okupuje pierwsze miejsce na liście steamowych bestsellerów. Produkcja studia Epic Games stanowi natomiast bardzo dobrą i przede wszystkim darmową alternatywę. Obie te pozycje są aktywnie rozwijane przez twórców (dzisiaj na przykład informowaliśmy o szczegółach trzeciego sezonu w Fortnite: Battle Royale). Daybreak Game Company niestety sprawuje się pod tym względem dużo gorzej. Na Steamie i Reddicie często pojawiają się głosy na temat kiepskiego wsparcia tytułu i generalnej opieszałości deweloperów w obliczu konkurencji.
W tym momencie należy zadać pytanie o przyszłość H1Z1. Pod znakiem zapytania stoi start zapowiedzianej w październiku profesjonalnej ligi. Niewykluczone również, że jeśli tak wyraźna tendencja spadkowa będzie się utrzymywała, studio Daybreak Game Company nie będzie miało wyboru i zamknie serwery swojego dzieła. Na razie deweloperzy nie spisują jeszcze gry na straty, czego przykładem jest patch wypuszczony kilka dni temu. Trzeba jednak powiedzieć wprost – 5 minut sławy H1Z1 przeminęło i raczej już nie powróci.