Nawet Yoda nie jest nieomylny. 6 przypadków, w których Mistrz Jedi popełnił błąd
Yoda bez wątpienia jest jedną z najstarszych i najmądrzejszych postaci w uniwersum Star Wars. Popełnił on jednak w swoim życiu kilka błędów.
Yoda jest jedną z ikonicznych postaci kojarzonych z uniwersum Gwiezdnych wojen. Nic dziwnego, bowiem mistrz Jedi dał się poznać jako jeden z najmądrzejszych bohaterów w dwóch trylogiach.
Jednak nawet bohater o tak dużym doświadczeniu i wiedzy popełnił kilka błędów. Poniżej przedstawiamy najważniejsze z nich, które miały ogromny wpływ na wydarzenia w świecie Gwiezdnych wojen.
Yoda wysłał Obi-Wana, żeby zabił Anakina
Chociaż Yoda doskonale zdawał sobie sprawę z bliskiej przyjaźni Obi-Wana Kenobiego z Anakinem, to nadal zdecydował się wysłać mistrza Jedi na Mustafar, aby ten zabił swojego ucznia. Yoda zignorował emocjonalny związek łączący dwóch Jedi oraz prośby Obi-Wana i postanowił podjąć ryzyko. Jak już wiemy, nie była to dobra decyzja, bowiem mistrz Jedi był niezdolny do zadania ostatecznego ciosu swojemu uczniowi. Zamiast tego pozostawił go ciężko rannego, przez co Imperator Palpatine mógł go odnaleźć i wyleczyć.
Yoda wybrał wygnanie zamiast pomoc Rebelii
Decyzja Yody, by udać się na wygnanie, zamiast jawnie przeciwstawić się Imperium, nie była całkowicie zła. Mimo to pierwsi rebelianci z pewnością mogliby skorzystać z doświadczenia i mądrości, jaką Yoda zebrał przez wiele lat swojego życia. Rebelianci znajdowali się w bardzo niekorzystnej sytuacji, dopóki wrażliwość Luke’a na Moc nie pomogła zniszczyć Gwiazdy Śmierci. Z pomocą Yody walka z Imperium mogłaby wyglądać zupełnie inaczej.
Yoda nie chciał trenować Anakina, a później zmienił zdanie
Gdy Qui-Gon Jinn przyprowadził Anakina Skywalkera przed radę Jedi w Mrocznym Widmie, Yoda uważał, że młodzieniec ma już zbyt wiele lat, by móc rozpocząć szkolenie. Legendarny mistrz podjął tę decyzję, doskonale wiedząc o ogromnym potencjale drzemiącym w chłopcu. Nie byłoby nic dziwnego w decyzji Yody, gdyby nie fakt, że postanowił uhonorować prośbę Qui-Gon Jinna, który na chwilę przed śmiercią zapragnął, żeby Obi-Wan podjął się treningu Anakina.
Yoda zignorował ostrzeżenia Mocy w sprawie Rozkazu 66
Yoda może i jest wrażliwy na Moc, ale często decydował się nie słuchać ostrzeżeń z niej płynących. Tak było między innymi w przypadku jednej ze scen z Wojen Klonów, w której mistrz Jedi miał wizję dotyczącą Rozkazu 66. Yoda postanowił jednak całkowicie ją zignorować. Gdyby tego nie zrobił, być może plan Palpatine’a mający na celu zniszczenie Zakonu Jedi ległby w gruzach.
Yoda nie dbał o Anakina
Anakin od samego początku był niezwykłym Jedi. Nie tylko ze względu na drzemiącą w nim Moc, ale również na fakt, że był on o prawie dekadę starszy od innych młodzików szkolących się w świątyni. Nadal jednak oczekiwano od niego, że będzie się zachowywał jak inni – pomimo kompletnie odmiennych przeżyć z dzieciństwa. Yoda odmówił jakichkolwiek kroków, które mogłyby pomóc młodemu chłopakowi w zrozumieniu sytuacji, w jakiej się znalazł. Być może, gdyby mistrz poświęcił mu więcej uwagi, chłopak nie wpadłby z taką łatwością w sidła Palpatine’a.
Yoda nie zauważył, że Palpatine jest lordem Sithów
To największy błąd, jaki Yoda popełnił w Gwiezdnych wojnach. Wraz z innymi członkami Zakonu Jedi nie zauważył bowiem, że dosłownie pod ich nosami grasuje lord Sithów. Aczkolwiek może to być związane z samym Palpatinem. Znany również jako Darth Sidious złoczyńca był mistrzem manipulacji, dzięki czemu z łatwością potrafił ukryć przez długi czas swoją tożsamość i korzystać z tajników Ciemnej Strony Mocy w sposób, który utrudniał jej wykrycie przez innych.
To tak naprawdę kilka z błędów, jakie Yoda popełnił w produkcjach z serii Star Wars. Śmiało można stwierdzić, że są one najpoważniejsze, bowiem w istotny sposób wpływały na ukazywane wydarzenia. Jeśli jesteście ciekawi, czym jeszcze zawinił mistrz Yoda, to przypominamy, że wszystkie filmy z uniwersum Gwiezdnych wojen można obejrzeć na platformie Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!