Gwiazdor Gry o tron wspomina, dlaczego Krwawe Gody były traumatyczne do sfilmowania
Krwawe Gody to jedno z najbardziej brutalnych wydarzeń w Grze o tron. Richard Madden po latach opowiedział o swoich odczuciach związanych z nagrywaniem tego odcinka.
Od czasu emisji jednego z najbardziej szokujących odcinków w historii Gry o tron minie niedługo 10 lat. Krwawe Gody wywołały ogromne emocje wśród widzów serialu. Nic dziwnego, bowiem to właśnie wtedy zabici zostali między innymi Catelyn oraz Robb Starkowie, co całkowicie odmieniło bieg akcji.
Doświadczenie to było nieprzyjemne nie tylko dla fanów serialu, ale, jak się okazuje, również dla aktorów wcielających się w postacie biorące udział w wydarzeniach. Emocjami związanymi z odcinkiem podzielił się w ostatnim wywiadzie dla Variety odtwórca roli Robba Starka, Richard Madden.
Pamiętam, jak dużo płakałem, koniec końców miałem być z dala od rodziny, z którą mieszkałem przez pięć lat. Z dala od mojej ekranowej matki, żony i ekipy, która spędziła ze sobą mnóstwo czasu. Utrata tej rodziny była traumatyczniejsza niż samo nagrywanie.
Reakcja Richarda Maddena na Krwawe Gody nie powinna tak naprawdę nikogo dziwić. Aktor wraz z koleżankami i kolegami z planu w niesamowity wręcz sposób zakończył swoją przygodę z Grą o tron, a sama walka o tytułowy tron po odcinku „Deszcze Castamere” nabrała jeszcze na znaczeniu.
Do dziś jest to jeden z najlepiej ocenianych epizodów całego serialu. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji obejrzeć Gry o tron, to przypominamy, że produkcja jest dostępna na platformie HBO Max. W ofercie znajduje się również prequel Ród smoka, który swoją intensywnością dorównuje oryginalnej serii.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!