autor: Bartosz Świątek
Gwint Homecoming na pierwszym gameplayu
Deweloperzy ze studia CD Projekt RED zaprezentowali w końcu na filmie zapowiedzianą jakiś czas temu aktualizację Homecoming dla swojej wiedźmińskiej karcianki Gwint. Opisano również najważniejsze zmiany, które zajdą w mechanice rozgrywki.
Studio CD Projekt RED udostępniło na oficjalnym kanale gry karcianej Gwint przeszło ośmiominutowy film, na którym twórcy opisują zmiany, jakie przeszła ich produkcja w związku z ambitnym redesignem w ramach tzw. projektu Homecoming – aktualizacji, którą deweloperzy zapowiedzieli kilka miesięcy temu, w otwartym liście do fanów.
Co zmieni się w mechanice Gwinta?
Modyfikacje są obszerne i dotkną wiele aspektów gry – zarówno w zakresie rozgrywki, jak i strony wizualnej. Chodzi m.in. o:
- Inaczej zorganizowaną wymianę kart na początku rozgrywki/rundy – karty najpierw trafiają na osobną kupkę z boku. Częstotliwość, z jaką będziemy mogli wymieniać karty zostanie zwiększona i będzie uzależniona m.in. od wybranego przez nas lidera i tego, kto zaczyna partię;
- Ograniczenie liczby kart na ręce do 10 – może to mieć niebagatelny wpływ na strategię w perspektywie całej rozgrywki, bowiem nie będzie się opłacało chomikować zbyt wielu kart (z rozpoczęciem kolejnej rundy dobieramy 3 karty, ale tylko pod warunkiem, że mamy jeszcze miejsce na ręce);
- Ograniczenie liczby kart w talii do 30 – deweloperzy chcą, by gracze budowali swoje talie z większą uwagą;
- Ograniczenie liczby rzędów, w których można wystawiać jednostki do dwóch – twórcy zarzekają się, że zmiana ta umożliwiła im stworzenie bardziej wyrazistych kart i zdolności. Karty często będą posiadały atrybuty, które zadziałają wyłącznie wówczas, gdy znajdą się w odpowiednim rzędzie – albo też będą miały odmienne charakterystyki w zależności od rzędu, w którym zostaną zagrane;
- Modyfikacje jednostek atakujących na odległość – obrażenia zadawane przez karty wystawiane w drugim rzędzie będą mogły być dzielone pomiędzy kilka jednostek przeciwnika, co oferuje graczom zupełnie nowe możliwości taktyczne – mocna druga linia zapewni daleko idącą elastyczność;
- Brak srebrnych kart – zostały stworzone w celu zapewnienia lepszego balansu rozgrywki, jednak twórcy uznali, że biorąc pod uwagę zmiany w mechanice w Homecoming (szczególnie ograniczenie ilości kart na ręce i w talii), nie będą już potrzebne. Tym samym mogli pozwolić sobie na powrót do korzeni, czyli tego, co znamy z Gwinta w Wiedźminie 3.
Jak zmieni się oprawa audiowizualna?
Modyfikacje stanowiące część aktualizacji Gwent Homecoming będą dotyczyły także oprawy graficznej, dźwięku i interfejsu użytkownika. Mowa m.in. o:
- Zmianach w wyglądzie stołu gry – ma być mroczniej i bardziej klimatycznie. Atmosfera gry będzie zbliżona do tego, co znamy z Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu. Warto też odnotować, że plansza, na której toczy się rozgrywka będzie większa, ponieważ podpowiedzi (np. opisujące karty) będą wyświetlane w postaci tzw. pop-upów („dymków”). Po bokach ekranu zobaczymy także liderów wybranych przez obydwu graczy;
- Nowych, ładniejszych (i mroczniejszych) kartach – zmieniono ramkę i poprawiono grafiki. Poniżej parę przykładów;
- „Dużym podglądzie” – dzięki niemu możemy zapoznać się ze wszystkimi zasadami i statystykami danej karty (zarówno oryginalnymi, jak i obecnymi – objętymi wzmocnieniami lub osłabionymi w wyniku działań przeciwnika);
- Nowych efektach graficznych towarzyszących pogodzie oraz „walce” kart – chodzi np. o kule ognia, eksplozje i tym podobne rzeczy.
- Nowe dźwięki towarzyszące grze – ma być ich bardzo dużo, a jakość dźwięku ulegnie drastycznej poprawie.
Warto przy tym podkreślić, że do premiery aktualizacji wiele z przedstawionych modyfikacji może jeszcze ulec zmianie.