Gry wypierają filmy i muzykę z brytyjskich sklepów

Organizacja Verdict Research przyjrzała się wynikom sprzedaży filmów, gier i muzyki w sklepach detalicznych. Według opublikowanego przez nią raportu wszystko wskazuje na to, że w tym roku mieszkańcy Wielkiej Brytanii wydadzą więcej swoich oszczędności na gry niż filmy i muzykę razem wzięte. Powtarzam, mowa o kanale Retail, czyli klasycznych sklepach.

Jednak pracownik tej organizacji, Malcolm Pinkerton, zaznacza, że po części przyczyną tego stanu rzeczy jest zmiana preferowanego przez klientów sposobu dystrybucji - obecnie o wiele więcej osób woli kupować płyty z filmami i muzyką w sklepach internetowych niż tradycyjnych, co z kolei stało się przyczyną pewnych problemów, z piractwem na czele. Nie zmienia to jednak faktu, że branża elektronicznej rozrywki w przeciągu ostatnich pięciu lat zyskała ponad dwukrotnie na wartości, podczas gdy rynek muzyki utrzymuje się wciąż na tym samym poziomie. Podawana przez Verdict Research przewidywana sprzedaż gier w kanale Retail powinna do końca 2008 wzrosnąć o 42% i ostatecznie osiągnąć poziom 4,64 miliarda funtów, podczas gdy dwóch pozostałych mediów 4,46 miliarda funtów.

Z rewelacjami Verdict Research nie zgadza się jednak Steve Redmond z Entertainment Retailers Association (ERA). Twierdzi on, że wyniki przedstawione przez Verdict Research nie są całkiem obiektywne, gdyż w przypadku gier wzięto pod uwagę także sprzedaż konsol, natomiast do filmów i muzyki nie doliczono już niezbędnego sprzętu. Przypomniał także ubiegłoroczne statystyki - w 2007 sprzedaż samych gier wynosiła 1,7 miliarda funtów, a więc prześcignęła muzykę (1,4 miliarda funtów), ale nie dorównała filmom - 2,2 miliardy funtów. W tym roku według Steve'a branża gier prześcignie także przemysł filmowy, ale nie osiągnie lepszych wyników sprzedaży niż pozostałe dwa media łącznie.