autor: Krzysztof Bartnik
Gry wyciskają z nas łzy i inne uczucia
„Wyciskacz łez” to określenie raczej typowe przy opisywaniu filmu czy książki. Jak pokazały wyniki badania przeprowadzonego przez firmę Bowen Research, silne wpływ na emocje widzów mają również gry video. To, co każdy szanujący się gracz wiedział od dawna, wreszcie zaczynają dostrzegać naukowcy i specjaliści.
„Wyciskacz łez” to określenie raczej typowe przy opisywaniu filmu czy książki. Jak pokazały wyniki badania przeprowadzonego przez firmę Bowen Research, silne wpływ na emocje widzów mają również gry video. To, co każdy szanujący się gracz wiedział od dawna, wreszcie zaczynają dostrzegać naukowcy i specjaliści.
Jak wynika z rezultatów ankiety, ponad dwie trzecie graczy uważa, że elektroniczno-rozrywkowe produkcje już przewyższyły, lub wkrótce dorównają filmom, muzyce czy książkom jeżeli chodzi o dostarczanie emocji. Największy wpływ na stany uczuciowe mają ponoć tytuły z licznymi elementami role-playing. Za nimi znalazły się strzelanki pierwszoosobowe oraz szeroko rozumiane gry akcji. Najniżej w skali emocjonalnego wpływu uplasowały się symulatory lotnicze.
Idąc dalej, elektroniczno-rozrywkowe pozycje nie tylko wyciskają łzy, lecz wpływają również na honor, lojalność i potrzebę integracji graczy. Za najbardziej „emocjonalną” serię uznano Final Fantasy, a sceną, po której nie raz i nie dwa polały się łzy, była (uwaga spoiler!) śmierć Aeris w Final Fantasy VII.
Zabawmy się w małą ankietę. Przy jakiej grze odczuwacie (ewentualnie odczuwaliście) największe (jakie?) emocje i który moment w danej (jakiej?) grze był dla Was najbardziej wzruszający. Odpowiedzi proszę umieszczać w komentarzach.