Gry na Commodore 64, Amigę i ZX Spectrum powracają na rynek
Młodszym graczom zapewne trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście lat temu PeCet jako maszyna do grania sprawdzał się słabo, a ówczesnym rynkiem software’owym rządziły produkcje na komputery ośmio i szesnastobitowe. Wydawałoby się, że jakakolwiek próba zarobienia pieniędzy w dzisiejszych czasach na tych antycznych maszynach jest skazana na niepowodzenie. Firmy Alten8 i Cronosoft sądzą co innego.
Młodszym graczom zapewne trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście lat temu PeCet jako maszyna do grania sprawdzał się słabo, a ówczesnym rynkiem software’owym rządziły produkcje na komputery ośmiobitowe (Commodore 64 czy ZX Spectrum) i szesnastobitowe (Commodore Amiga czy Atari ST). Posiadacze tych platform sprzętowych musieli jednak z czasem przyjąć do wiadomości, że przyszłość leżała w PeCetach i konsolach nowej generacji, dlatego powoli odchodziły one do lamusa, by w końcu umrzeć śmiercią naturalną. Wydawałoby się, że jakakolwiek próba zarobienia pieniędzy w dzisiejszych czasach na tych antycznych maszynach jest z góry skazana na niepowodzenie. Firmy Alten8 i Cronosoft, które ogłosiły wczoraj współpracę, mają na ten temat zupełnie inne zdanie.
Plan jest ambitny – obie firmy chcą powrotu klasycznych gier na rynek. Nie będą to jednak żadne emulowane substytuty i produkty na telefony komórkowe, ale programy z krwi i kości, wydawane na klasycznych nośnikach (np. kasetach magnetofonowych). W chwili obecnej oferta obejmie tylko trzy platformy sprzętowe – Commodore 64, Commodore Amiga oraz ZX Spectrum – gdyż właśnie one charakteryzują się największą sceną retro-maniaków. Jeśli plan się uda, niewykluczone, że na rynek trafią również programy na inne komputery, np. na „małe” Atari.
Oczywiście wszystkie produkty będą w 100% oryginalne, o co zadba firma Cronosoft, która przez lata zdobyła wiele licencji na wydawanie klasycznych gier. Pełna oferta programowa zostanie ujawniona już 13 sierpnia podczas brytyjskich targów Classic Gaming Expo – poświęconych oczywiście klasycznej rozrywce. Czas chyba wyciągnąć „złomodora” z szafy oraz znaleźć sprawdzony w boju śrubokręt...