autor: Artur Falkowski
Groźba uzależnienia od gier MMO mniejsza, niż sądzono
Doktor psychologii John Charlton z Uniwersytetu w Bolton (Wielka Brytania) przeprowadził badania, z których wynika, że uzależnienie od gier sieciowych jest co prawda szkodliwe dla pracy, rodziny i życia towarzyskiego graczy, ale w mniejszym stopniu, niż wcześniej uważano.
Doktor psychologii John Charlton z Uniwersytetu w Bolton (Wielka Brytania) przeprowadził badania, z których wynika, że uzależnienie od gier sieciowych jest co prawda szkodliwe dla pracy, rodziny i życia towarzyskiego graczy, ale w mniejszym stopniu, niż wcześniej uważano.
Dotychczasowe badania nad tym problemem klasyfikowały ludzi jako uzależnionych od gier MMO na podstawie tych samych symptomów, na które zwraca się uwagę w diagnozie nałogu hazardowego. Według doktora Charltona, prowadziło to do przekłamań w wynikach, które wskazywały na wyższy o 10% od rzeczywistego wskaźnik uzależnienia.
Nie oznacza to oczywiście, że problem można lekceważyć. Naukowiec przeprowadził ankietę wśród 400 osób regularnie grających w MMORPG Asheron's Call (średni czas przeznaczony na grę to 18,5 godzin w tygodniu). Jak się okazało, znaczna część ankietowanych przyznała, że doświadcza z tego powodu kłopotów w życiu osobistym i zawodowym:
- ponad 40% miało problemy towarzyskie
- 30% miało problemy w pracy
- 40% miało problemy w domu
- 50% nie dosypiało
- 35% rezygnowało z jedzenia, by móc poświęcić więcej czasu na granie
Charlton dodał, że gry MMORPG pokroju Asheron's Call są szczególnie uzależniające ze względu na dwa elementy rozgrywki: nieprzewidywalność wydarzeń i społeczne wsparcie ze strony innych graczy.