Gra o tron raczej nigdy nie dorówna MCU i Star Wars - twierdzi szef HBO
Casey Bloys, jeden z kierowników w firmie HBO, wypowiedział się o potencjale marki, jaką jest Gra o tron. Nie przyrównałby jej raczej do poziomu popularności prezentowanego przez Marvel oraz Gwiezdne wojny.
Dyrektor do spraw treści w firmie HBO, Casey Bloys, udzielił ostatnio wywiadu na łamach serwisu Variety, w którym poruszył między innymi temat ogólnoświatowej popularności Gry o tron. Mężczyzna dostrzega co prawda potencjał tego uniwersum i wierzy w to, że w przyszłości jeszcze bardziej rozwinie swoje skrzydła, ale nie uważa, by kiedykolwiek mogło stanąć na równi z Marvel Cinematic Universe czy Star Wars. Bloys mówi:
To naprawdę fantastyczne opowieści sięgające wielu ostatnich dekad. Wątpię, żeby Gra o tron kiedykolwiek urosła do podobnych rozmiarów, ale jest uniwersum, które dysponuje wspaniałym światem. Dlatego też będzie z pewnością czymś więcej niż tylko jednym serialem.
Słowa Bloysa są z jednej strony zrozumiałe, ale z drugiej dosyć oczywiste, gdyż pomimo całego prestiżu Gry o tron oraz milionów dolarów wyłożonych na wszystkie odcinki nadal jest ona produktem telewizyjnym, więc nie ma jak na razie szans na równą rywalizację z największymi kinowymi hitami.
Trudna do zrozumienia jest jednak pewna asekuracyjność Bloysa w jego tezach i sugerowanie, że GoT będzie czymś więcej niż tylko jednym serialem. Bo już teraz wiemy o pracach nad jego spin-offem pod tytułem House of the Dragon, a przecież całość powstała na bazie popularnej prozy George’a R. R. Martina. Poza tym nie można zapomnieć o grach wideo związanych z marką – w tym o Grze o tron studia Telltale Games.