autor: Krzysztof Bartnik
Górskie, ośnieżone stoki czekają na snowboardowych maniaków
Z pogodą nigdy nic nie wiadomo, ale wygląda na to, że zima w naszym nadwiślańskim kraju powoli dobiega końca. Dla wszystkich osób, które nie miały w tym roku okazji do pojeżdżenia na desce snowboardowej / które nie potrafią tego robić / dla których tejże przyjemności było za mało (niepotrzebne skreślić), powstaje gra „Stoked Rider featuring Tommy Brenner”.
Z pogodą nigdy nic nie wiadomo, ale wygląda na to, że zima w naszym nadwiślańskim kraju powoli dobiega końca. Dla wszystkich osób, które nie miały w tym roku okazji do pojeżdżenia na desce snowboardowej / które nie potrafią tego robić / dla których tejże przyjemności było za mało (niepotrzebne skreślić), powstaje gra Stoked Rider featuring Tommy Brenner.
Dżentelmen z powyższej nazwy programu to jeden z najbardziej znanych snowboardowców w Europie, nic więc dziwnego, że zgodził się swoim nazwiskiem firmować grę. Ów tytuł najprościej opisać jako zręcznościową symulację jazdy na desce po ośnieżonych, górskich stokach. Wszystko prezentowane jest w ładnej, w pełni trójwymiarowej, cel-shadowej grafice (dobrze wykonane modele zawodników, otoczenie). Do wyboru udostępniono dwa tryby: freeride oraz wyścigi. „Wolny zjazd” to oczywiście niczym nie skrępowane zwiedzanie każdego zakamarku góry, po jakiej jeździmy, zaś po wybraniu opcji wyścig, graczy czeka ściganie się na czas z innymi użytkownikami stoku. Do tego dochodzą również opcje edytowania zarówno nowych tras, jak i zmieniania wybranych parametrów, statystyk, sprzętu wirtualnych zawodników (efektowne przejazdy należycie procentują). Stoked Rider featuring Tommy Brenner posiada także wbudowany moduł wymiany stworzonych tras i najlepszych wyników w Sieci.
Za developing gry odpowiada firma Bongfish Interactive Entertainment, datę premiery wyznaczono ogólnie na 2005 rok. Czekamy. Nasze deski też.