autor: Bartosz Woldański
Games for Windows Marketplace zostanie zamknięty
Firma Microsoft ujawniła, że w przyszłym tygodniu zamknie sklep Games for Windows. Zakupy nie będą tam więcej możliwe, ale platforma Live przeznaczona na PC ma nadal funkcjonować.
22 sierpnia bieżącego roku Marketplace skierowany do pecetowych graczy zostanie zamknięty – poinformowała firma Microsoft. Tytuły oznaczone „Games for Windows”, które były wydawane przez amerykański koncern, nie będą więcej sprzedawane, natomiast produkty pozostałych wydawców mają być rozprowadzane przez inne sklepy cyfrowej dystrybucji lub dostępne bezpośrednio w usłudze Live obsługiwanej przez niektóre gry. Pomimo likwidacji Games for Windows Marketplace wspomniana platforma ma wciąż funkcjonować i cała do tej pory zakupiona w sklepie Microsoftu zawartość będzie możliwa do pobrania poprzez klienta.
Wraz z zamknięciem sklepu znikną wszelkie Microsoft Points – zostaną one zamienione, podobnie jak w przypadku nadchodzącej aktualizacji dla systemu konsoli Xbox 360, na rzeczywistą walutę. Jednakże nie będzie można wykorzystać tych pieniędzy na gry PC – wydatki przeznaczymy jedynie na zakupy na systemach Xboksa oraz Windows Phone 8.
Chociaż, jak ujawniono w serwisie Eurogamer, platforma będzie nadal oficjalnie wspierana przez amerykańskiego giganta, to nietrudno ukryć, że Games for Windows Live jest prawie martwą usługą – odcina się od niej coraz więcej wydawców (Namco Bandai, Capcom, Warner Bros., 2K), z Microsoftem włącznie. W Internecie można znaleźć dowody na to, że w planach jest usunięcie Live’a w takich grach jak seria Batman: Arkham czy BioShock 2, więc przyszłość platformy raczej nie rysuje się w kolorowych barwach. W związku z tym rozwiązaniem wydane tylko w sklepie Microsoftu DLC zostaną opublikowane np. na Steamie (mowa chociażby o Minerva’s Den, dodatku do drugiej odsłony BioShocka).
Trudno powiedzieć na tę chwilę, co stanie się z Games for Windows Live. Amerykański koncern ma ambicje wprowadzenia gruntownych zmian w platformie, aby upodobnić ją do tego, co oferuje konkurencja, na czele ze Steamem, Originem czy Uplayem. Aby spełnić obietnice, zatrudniono nawet odpowiednich specjalistów, w tym Jasona Holtmana, byłego dyrektora z firmy Valve, do poprawy jakości usługi. Czas pokaże, czy uda się tego dokonać.