Focus testy Drakensang: The Dark Eye
Drakensang: The Dark Eye, niezwykle rozbudowany RPG o scenariuszu liczącym sobie grubo ponad tysiąc stron, wzbudza ogromne zainteresowanie fanów gatunku.
(Poniższa wiadomość jest oficjalną informacją prasową producenta/wydawcy/dystrybutora gry i jako taka nie jest lub nie musi być wyrażeniem opinii i stanowiska redakcji GRY-OnLine.)
Drakensang: The Dark Eye, niezwykle rozbudowany RPG o scenariuszu liczącym sobie grubo ponad tysiąc stron, wzbudza ogromne zainteresowanie fanów gatunku. I to nie tylko dlatego, że tkwi korzeniami w tak kultowych pozycjach, jak Baldur's Gate, czy Icewind Dale, przenosząc ducha tych gier we współczesne czasy. Jest to bowiem też pierwsza, od czasów trylogii Realms of Arkania (Blade of Destiny, Star Trail i Shadows over Riva), czyli od ponad 10 lat, implementacja zasad systemu The Dark Eye (org. Das Schwarze Auge) do gry komputerowej. Systemu, który zdobył niesamowitą popularność w Europie, wręcz deklasując w Niemczech, Austrii oraz Szwajcarii systemy Warhammer, czy Dungeons & Dragons. W stronę producentów spoglądają więc nie tylko oczy fanów gatunku RPG, ale także ogromne rzesze miłośników TDE/DSA. Developerzy dobrze zdają sobie sprawę, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na ich barkach i w związku z tym dopracowują produkt na wielu różnych płaszczyznach. Przejawem tego są testy, których wyniki pomogły określić ostateczny kształt rdzenia rozgrywki.
W związku z implementacją systemu TDE/DSA do gry komputerowej, developerzy przeprowadzili rozbudowane focus testy. Skupiły się one na trzech grupach ludzi. Pierwszą z nich stanowili gracze doskonale znający system DSA. Grupa druga była przeciwieństwem pierwszej, gdyż jej skład obejmował osoby, które nigdy nie miały bezpośredniego kontaktu z tym systemem - jak i klasycznymi, "papierowymi" RPG. Ostatnią zaś grupę tworzyli casual gamers. Doświadczenie rozpoczynało się od skomplikowanego projektu, który uwzględniał wszystkie podstawowe zasady TDE/DSA - beta-wersji gry obłożonej ogromną ilością statystyk, współczynników i zależności. Następnie, zgodnie z uwagami testujących grup, szlifowano ten projekt, wykluczając (bądź przerabiając) z niego rzeczy, które niepotrzebnie komplikowały sprawę i zbytnio odsuwały uwagę od zasadniczego gameplay'u. Korekty trwały aż do momentu, w którym wszystkie grupy mogły czerpać przyjemność ze swobodnej zabawy z grą, przy jednoczesnej aprobacie "systemowego rdzenia" ze strony maniaków TDE/DSA oraz eRPeGów...
Drakensang to ogromny projekt i wyzwanie. Wszystkich zainteresowanych z całą pewnością ucieszy więc fakt tego, że zwykli gracze mają tak duży udział w procesie powstawania tego tytułu.