Filmowa klapa z Gerardem Butlerem była niemal gotowa do premiery, gdy odsunięto reżysera. „Ktoś zmienił 60% widowiska sci-fi”
Geostorm, film sci-fi z Gerardem Butlerem, to kasowa i artystyczna porażka. Reżyser widowiska po latach szczerze opowiedział o kulisach powstawania dzieła.
Geostorm, film science fiction z Gerardem Butlerem, był spektakularną porażką. Katastroficzne widowisko z 2017 roku poniosło finansową oraz artystyczną klęskę, przynosząc Warnerowi straty rzędu 70 mln dolarów. Widzowie nie zobaczyli jednak wersji, jaką chciał światu pokazać Dean Devlin, ale produkcję, której – jak donosi reżyser – 60% zostało zmienione, napisane i nakręcone przez inne osoby.
Przypomnijmy, że w ambitnej z założenia fabule Ziemi zagrażają zmiany klimatyczne. Aby kontrolować klimat na globie, stworzono specjalną sieć satelitów. Kiedy jednak system obrony zaczyna szwankować, dwaj bracia muszą usunąć awarię. W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się Ed Harris, Abbie Cornish, Andy Garcia oraz Jim Sturgess.
Wygląda na to, że za kiedy film był niemal gotowy, studio uznało, że coś w nim nie gra i zdecydowało oddać projekt w ręce producenta Jerry’ego Bruckheimera oraz scenarzystki Laety Kalogridis. Niestety mimo ingerencji w materiał filmowy produkcja okazała się ogromną klapą, na której krytycy nie zostawili suchej nitki – w serwisie Rotten Tomatoes widowisko pozytywnie oceniło tylko 18% recenzentów oraz 35% widzów.
O tym, jaką udręką był dla niego ten projekt, i jak znaczną część filmu zmieniono, Dean Devlin opowiedział w nowym wywiadzie dla Inverse, gdy zapytano go o możliwą kontynuację dzieła sci-fi. Mimo trudnych doświadczeń filmowiec chętnie stworzyłby własną, reżyserską wersję Geostormu, a nawet nakręcił sequel do niej.
Ledwo przetrwaliśmy pierwszy Geostorm. Prawda jest taka, że zostałem w filmie Geostorm zastąpiony. Ktoś inny przepisał i wyreżyserował 60% widowiska. Więc to nie jest mój film. Jeśli jednak zechcą się cofnąć i przywrócić moją wersję filmu, chętnie to zrobię, i chętnie też nakręcę do tego sequel.
Trudno stwierdzić, czy gdyby Devlinowi pozwolono zostać za sterami projektu, film uniknąłby porażki, ale z pewnością spora część fanów chciałaby obejrzeć wydanie reżyserskie tej produkcji.