autor: Maciej Myrcha
Film o grach od Adama Sandlera
Wydaje się, iż czas hollywoodzkich produkcji przedstawiających w niekorzystnym świetle gry komputerowe a samych graczy jako ograniczonych umysłowo tępaków czy psychopatycznych morderców zaczyna powoli mijać. Jednym z pierwszych skowronków tych przemian może stać się film studia, któremu szefuje Adam Sandler, zatytułowany Grandma's Boy, ukazujący spore perypetie 36-cio letniego ... testera gier.
Wydaje się, iż czas hollywoodzkich produkcji przedstawiających w niekorzystnym świetle gry komputerowe a samych graczy jako ograniczonych umysłowo tępaków czy psychopatycznych morderców zaczyna powoli mijać. Jednym z pierwszych skowronków tych przemian może stać się film studia, któremu szefuje Adam Sandler, zatytułowany Grandma's Boy, ukazujący spore perypetie 36-cio letniego ... testera gier, Alexa.
Nasz dobroduszny tester przemienia się w nocy w developera "wielkiej gry" przeznaczonej dla kolejnej generacji Xboxa, jednak nie dane jest mu długo nad nią popracować. Jego współlokator wydaje pieniądze przeznaczone na czynsz na opłacenie usług, powiedzmy to, kobiet upadłych (bynajmniej nie na kolana) i Alex musi poszukać sobie nowego lokum. Na razie jednak zamieszka z babcią i jej dwoma przyjaciółkami.
Jak widać nasz bohater nie jest zupełnie bezmózgim typem uzależnionym od gier ani też psychopatą, jednak trudno się oprzeć wrażeniu, iż twórcy filmu zaserwują nam kolejny archetyp gracza, jako dziecka zamkniętego w ciele dorosłego. No cóż, taka jest prawda - przestajemy grać nie dlatego, że się starzejemy - starzejemy się wtedy, gdy przestajemy grać (powiedział leciwy gracz wyczytawszy tę mądrość życiową w przepastnych wirtualiach Internetu). Premiera Grandma's Boy została przewidziana na 6 stycznia przyszłego roku - nie wiadomo kto i kiedy wyświetli to w polskich kinach.