autor: Maciej Myrcha
Ewolucja broni cz.7
Premiera polskiej wersji sequela znakomitej strategii czasu rzeczywistego, Empire Earth 2, zbliża się wielkimi krokami, my zaś kontynuujemy nasz cykl poświęcony ewolucji broni w poszczególnych epokach występujących w tej grze. W dzisiejszej części przedstawiamy rozwój broni w początkach XX wieku.
Premiera polskiej wersji sequela znakomitej strategii czasu rzeczywistego, Empire Earth 2, zbliża się wielkimi krokami, my zaś kontynuujemy nasz cykl poświęcony ewolucji broni w poszczególnych epokach występujących w tej grze. W dzisiejszej części przedstawiamy rozwój broni w początkach XX wieku.
- Część 1 – Epoka kamienia oraz epoka miedzi
- Część 2 – Epoka brązu
- Część 3 – Epoka żelaza
- Część 4 – Wieki Ciemne i Średniowiecze
- Część 5 – Renesans i Epoka Imperialna
- Część 6 – Oświecenie i Epoka Industrialna
Wiek XX w rozwoju militariów to przede wszystkim dwa największe i najkrwawsze konflikty zbrojne znane ludzkości - I oraz II Wojna Światowa. Pęd do konstruowania coraz wymyślniejszych narzędzi wzajemnej eksterminacji zaowocował powstawaniem coraz doskonalszych i coraz bardziej śmiercionośnych rodzajów broni, czego ukoronowaniem była bomba atomowa (i dalsze rodzaje nuklearnych środków zagłady - bomby wodorowej i neutronowej). Szczegółowe przedstawienie ewolucji broni tego okresu jest niemożliwe w tak krótkim opracowaniu. Dlatego też zmuszony jestem do ograniczenia się do opisania początków kilku typów uzbrojenia, które zmieniły oblicze pola bitwy już w trakcie I Wojny Światowej.
Lotnictwo
W chwili wybuchu I Wojny Światowej lotnictwo było jeszcze w powijakach. Powszechna była niechęć ówczesnych dowódców do lotnictwa. Dlatego też poza Niemcami, które zbudowały pokaźną flotę sterowców, niewiele państw myślało o rozgrywaniu konfliktu w powietrzu. Wkrótce jednak nastąpił bardzo gwałtowny rozwój lotnictwa, gdyż samolot szybko udowodnił swoją wartość w rozpoczynającym się konflikcie.
W celu obrony lub ataku piloci zaczęli brać ze sobą do maszyn pistolety i karabiny. Dużym krokiem w ewolucji lotnictwa wojskowego był wynalazek Rolanda Garrosa - metalowe deflektory na łopatach śmigła, które chroniły je przed uszkodzeniami kul własnego karabinu. Niedługo potem Holender Anthony Fokker opracował bezpiecznik odśrodkowy, znany powszechnie jako synchronizator. Urządzenie umożliwiało strzelanie przez krąg śmigła, gdyż synchronizator wstrzymywał na moment ostrzał, gdy łopata śmigła znalazła się dokładnie na linii kuli.
Podobnie szybki postęp można zauważyć w lotnictwie bombowym. Początkowe, ręczne zrzucanie pojedynczych granatów na różne cele, pod koniec wojny przekształciło się w zbiorowe naloty bombowców o wielkim udźwigu, wyposażonych w specjalne bomby, komory bombowe, elektryczne wyrzutniki, automatyczne celowniki, bomby głębinowe i torpedy. Silniki lotnicze zmniejszyły swą masę przy dwukrotnym zwiększeniu mocy. To właśnie podczas I Wojny Światowej wypracowano podstawy użycia lotnictwa i wykształciły się poszczególne kategorie samolotów bojowych: myśliwce, lekkie i średnie bombowce, maszyny rozpoznawcze i obserwacyjne. Właśnie wtedy wymyślono właściwie wszystko co dotyczy lotnictwa wojskowego: taktykę walk zespołowych, samoloty eskortowe, rozpoznanie fotograficzne, myśliwce nocne, balony zaporowe, reflektory i artylerię przeciwlotniczą, oświetlanie lądowisk, a nawet turbosprężarki i pociski kierowane.
Broń pancerna
Przed wybuchem I Wojny Światowej czołgi w znanej nam obecnie postaci nie istniały. Choć funkcjonował już wynalazek samochodu, to nie uważano, że może on odgrywać jakąkolwiek rolę na polu bitwy, dopiero impas działań na zachodnim teatrze działań zmusił siły obu stron do poszukiwań rozwiązań, które pozwoliłyby szybko przełamać linie nieprzyjaciela. W lipcu 1915 r. Marynarka Wojenna Wielkiej Brytanii zaprezentowała opancerzony pojazd gąsienicowy z umieszczonym karabinem maszynowym, "Mały Willie". Wkrótce powstał "Duży Willie" (Big Willie), któremu Armia nadała nazwę Mark I. Użyte po raz pierwszy w roku 1916 czołgi bardzo szybko udowodniły swoją wartość bojową.
Okręty podwodne
Jeszcze w 1900 r. floty mocarstw morskich nie posiadały w swym składzie bojowych okrętów podwodnych. Do ich budowy przystąpiono w latach 1900-03. Rosła ich autonomiczność, zasięg pływania na powierzchni oraz właściwości morskie. Atakowały nawet największe i potężnie uzbrojone okręty nawodne, uderzając silnym ładunkiem wybuchowym (torpedą).
Jednostki zbudowane przed I Wojną Światową przeznaczono głównie do niszczenia torpedami w pobliżu własnych wybrzeży dużych okrętów nawodnych przeciwnika. Wielkie okręty takie jak krążowniki czy pancerniki nagle stały się zupełnie bezbronne mając przeciwko sobie małe, skrycie działające okręty podwodne. Nikt z ówczesnych dowódców nie sądził iż okręty podwodne mogą w znaczny sposób przyczynić się do wygrania konfliktów morskich, budowano więc coraz większe i potężniej opancerzone okręty liniowe. Już w sierpniu 1914 roku niemiecki okręt U-9 zatapiając w krótkim odstępie czasu trzy brytyjskie krążowniki pancerne (Aboukir, Hogue i Cressy) udowodnił, że okręt podwodny może stać się niezwykle groźnym rodzajem uzbrojenia.
Karabiny maszynowe
Stosowana w poprzednich wiekach broń strzelecka (muszkiety, karabiny) i ręczna (pistolety) miała poważny mankament: umożliwiała oddanie tylko jednego strzału, po czym strzelec musiał ponownie naładować broń. Rozwiązaniem tego problemu stał się karabin maszynowy.
Początkowo walczące strony nie stosowały karabinów maszynowych na masową skalę. Ich ciężar utrudniał manewrowanie i w początkowym okresie wojny nie były one w powszechnym użytku. Karabiny maszynowe znakomicie sprawdzały się w obronie zajętych pozycji, gdy nie trzeba ich było przenosić z miejsca na miejsca.
Gazy bojowe
Gazy bojowe nie były właściwie stosowane przed I Wojną Światową (chociaż z chińskich źródeł datowanych na IV p.n.e. znany jest sposób zastosowania broni chemicznej przeciw atakującym miasto żołnierzom).
Rozróżnia się trzy rodzaje gazu: łzawiący, duszący (np. chlor czy fosgen - atakujące drogi oddechowe) oraz tzw. pryszczący (np. iperyt - atakujący skórę). Do obrony przed gazem stosowano prowizoryczne środki ochronne. Najwcześniej była to maska gazowa, którą stanowił kawałek bawełny nasączony moczem (!) ze względu na fakt, że amoniak neutralizował chlor. Od lipca 1915 r. maski wyposażono w respirator. Wprowadzenie iperytu, atakującego skórę, zmusiło żołnierzy do noszenia specjalnych ubrań, które jak łatwo sobie wyobrazić, były niewygodne i było w nich gorąco. Mimo to, do końca wojny nie wynaleziono skutecznego sposobu ochrony przed tym gazem. Chyba jedyną zaletą używania gazów podczas wojny było rozwinięcie metod ochrony ludzi - masek gazowych.
Przy tworzeniu tego artykułu wspomagałem się poniższymi materiałami: