4. część kultowego Martwego zła ruszy z produkcją w tym roku. Asha zastąpi heroina
Nowe Martwe zło ruszy ze zdjęciami niedługo, bo jeszcze w tym roku kalendarzowym. W produkcji nie zobaczymy jednak Bruce'a Campbella w roli Asha - aktor będzie jedynie nadzorował prace na planie.
Od jakiegoś czasu wiemy, że seria popularnych, slapstickowych horrorów z lat 80. i 90. o nazwie Martwe zło otrzyma swoją kontynuację pod tytułem Evil Dead Rise. Ostatnio dowiedzieliśmy się o filmie nieco więcej, bo wypowiedział się o nim Bruce Campbell znany z kultowej roli Asha, którego, niestety, nie zobaczymy w nadchodzącym dziele. Mimo to aktor jest zaangażowany w proces twórczy sequela, piastując stanowisko producenta wraz z twórcą serii, Samem Raimim.
Campbell przyznał na łamach serwisu Knox News, że zdjęcia do Evil Dead Rise ruszą w tym roku kalendarzowym, najprawdopodobniej w okresie letnim. Odbędą się one w Nowej Zelandii.
ASH KONTRA MARTWE ZŁO
Przypominamy, że Bruce’a Campbella w roli Asha mogliśmy oglądać dość niedawno w znakomitym serialu pod tytułem Ash kontra martwe zło, w którym znakomicie połączono konwencję komedii absurdu z kinem grozy. Produkcja liczy trzy sezony i cieszy się wieloma pozytywnymi opiniami. Znakomita pozycja dla ludzi, którym niestraszne kicz i hektolitry krwi.
Aktor nie zdradził żadnych szczegółów fabularnych Evil Dead Rise, ale podpowiedział, czego mniej powinniśmy spodziewać się po filmie, zaznaczając, że w końcu „wyjdzie on z lasu”. Może być to więc potwierdzenie wcześniejszych plotek o tym, jakoby za główne miejsce akcji posłużyło współczesne miasto. Taki ruch uznalibyśmy na pewno za pewnego rodzaju powiew świeżości serii, która raczej unikała takich ogromnych, nowoczesnych przestrzeni. Ba, trzecia część, czyli Armia ciemności, zabrała nas przecież z powrotem do średniowiecza.
Nie znamy nazwisk aktorów zaangażowanych do Evil Dead Rise, ale wiemy, że główną rolę zagra kobieta. Za kamerą stanie Lee Cronin, reżyser dość rozpoznawalnego w 2019 roku Impostora.